poniedziałek, 12 marca 2012

Znaczenie Obrzędów Mszy św.(cz. VIII) - Dodatek

1. Ojciec św. Jan Paweł II w swoim ostatnim liście z racji Roku Eucharystii  pisze o Eucharystii: "Mane nobiscum Domine" - ("Zostań Panie z nami, bo ma się ku wieczorowi",  to słowa uczniów idących do Emaus ze Zmartwychwstałym Jezusem), a który to List napisał 7 X 2004 r., a więc na kilka miesięcy przed śmiercią, kiedy jego życie miało się ku wieczorowi, więc ten list możemy potraktować jako jego testament. Tak w nim pisze: "Konkretnym zobowiązaniem  na ten Rok Eucharystii, mogłoby być dokładne przestudiowanie przez każdą wspólnotę parafialną  ogólnego wprowadzenia do Mszału  Rzymskiego" ( to życzenie przytacza też Episkopat Polski w swoich "Wskazaniach",  a które podpisał ks.abp Michalik, jako jego przewodniczący).   Zaś obecny kardynał Prefekt Kongregacji Kultu Bożego (jakby minister Ojca św.)  powiedział na łamach "Niedzieli" (15 II 2012), że obecny papież ma zamiar przeprowadzić podobną akcję, bo wielu łamie dlatego przepisy, gdyż ich nie zna. Więc chcąc wypełnić tę wolę, zwłaszcza jakby testamentu naszego papieża, starałem się w tych siedmiu artykułach w internecie opracować to "Wprowadzenie do Mszału" od strony liturgicznej, dogmatycznej , historycznej i praktycznej. Ponieważ,  jak podano, ok. 70% Polaków ma internet, więc wspólnoty parafialne mogą  przy pomocy  tych artykułów przestudiować dość dokładnie to "Wprowadzenie". Ma to wielkie znaczenie, gdyż jak napisał bł. Jan Paweł II w "Liście o świętowaniu niedzieli", że jeśli ktoś nie uczestniczy regularnie we Mszy św. w każdą niedzielę, nie ma sił tak żyć, jak uczy Jezus w Ewangelii. Ale będzie miał siły pod warunkiem, że stara się pobożnie we Mszy uczestniczyć, a więc z uwagą słuchać Słowa Bożego, które jest zawsze skuteczne wg Pisma Św. pod warunkiem, że słuchający ma dobrą wolę, jak mówi Jezus w Przypowieści o Siewcy,  że w   czasie Modlitwy Eucharystycznej prosi Jezusa, by się za niego  ofiarował o pomoc w wypełnianiu Słowa Bożego,  że  samemu się w tym celu Bogu ofiaruje i przyjmie Jezusa w Komunii. Do takiego przeżycia Mszy bardzo pomaga dokładne poznanie znaczenia jej obrzędów.
       2. Dlatego bardzo cieszyliśmy się, gdy 5 III 1965 r. w 1-szą niedzielę Wielkiego Postu wprowadzono pierwsze posoborowe reformy do Mszy św. Mianowicie od tego dnia wolno było w czasie Mszy czytać Słowo Boże w języku polskim (wcześniej przynajmniej  w niedzielę ksiądz przeczytał, np. przed  Mszą, Ewangelię po polsku, ale w tygodniu w ogóle nikt po polsku niczego nie czytał we Mszy). Teraz wolno było czytać we Mszy człowiekowi świeckiemu (wcześniej w czasie Mszy nawet po łacinie nie wolno było czytać człowiekowi świeckiemu); celebrans nie musiał po cichu czytać z mszału, gdy świecki czytał  po polsku (wcześniej, gdy nawet jakiś duchowny śpiewał w czasie Mszy Słowo Boże po łacinie , celebrans musiał je po cichu czytać z mszału, np. w katedrze: długą Ewangelię najpierw czytał po cichu biskup, potem po łacinie śpiewał ją diakon, zwrócony nie do ludzi, tylko zawsze w kierunku północnym - zwyczaj starożytnego Rzymu na znak, że Ewangelię chciano zanieść ludom północnym, a więc i Słowianom, a dopiero po jej odśpiewaniu ksiądz przed kazaniem czytał ją z ambony przy filarze po polsku. (Jak to przedłużało nabożeństwo). Od tego dnia wolno było po polsku śpiewać części stałe Mszy  św.: Panie zmiłuj się nad nami; Chwała na wysokości Bogu; Święty, Święty, Święty; Baranku Boży. I też celebrans już nie musiał ich po cichu odmawiać, tylko je z ludźmi śpiewać. Trzeba dodać, że i obecny Mszał zachęca, aby ludzie, np. schola, wyuczyła się tych śpiewów, a zwłaszcza "Ojcze nasz"  po łacinie, aby,  gdy ludzie z różnych narodów uczestniczą we Mszy, mogli się wspólnie modlić. W Polsce te reformy wprowadzano stopniowo - przez 21 lat, do wydania nowego mszału w języku polskim w 1986 r.   Pytałem jednej osoby,  która pamięta Mszę przedsoborową - trydencką, czy chciałaby, by wróciły obrzędy tamtej Mszy? Odpowiedziała, że absolutnie nie.  Chociaż obecny papież pozwolił odprawiać Mszę przedsoborową dla ludzi, którzy tego sobie życzą, to jednak tylko bardzo nieliczne wyjątki o to proszą. Może to czynią z tego powodu, że niektórzy lekceważą sobie przepisy Mszy św., jak napisał papież w liście do biskupów: "ze ludzi przyciaga Msza Świea w tradycyjnymrycie i tradycyjne formy liturgii koscielnej, ponieważ doświadczl już zbyt wiel nadużyć, ktre mogą okazać się wręcz ponad ludzką wytrzmałość", a o czym powiedział kard. Prefekt Najwyższego Trybunału St.Ap.("Nasz Dziennik", 29 II 2012,s.12).. W  jednej parafii przed drzwiami kancelarii parafialnej spotkałem narzeczonych, którzy mówili, że będą prosić proboszcza, by im udzielił ślubu w formie trydenckiej. Pytałem ich, dlaczego o to będą prosić?   Nie wiedzieli, co na to odpowiedzieć. Obawiam się, że to ze snobizmu czynili, bo na to pozwolił papież. Chociaż kapłanom odprawiającym samotnie Mszę św. pozwolił papież celebrować Mszę w starym rycie i po tym zezwoleniu dwa razy w starym rycie ją odprawiłem, co mi przypomniało czasy młodości, kiedy ją codziennie w tamtym rycie odprawiałem, to jednak codziennie we Mszy św. po Komunii dziękuję Bogu za odnowioną Liturgię.
   3. Papież Jan Paweł II  pisał,  że rozesłanie po Mszy to nakaz, aby szerzyć Ewangelię i ożywiać społeczeństwo duchem chrześcijańskim. Wynika to ze szczerego ofiarowania  Bogu we Mszy miłości do Boga i ludzi.  Ożywiamy społeczeństwo duchem chrześcijańskim, wartościami chrześcijańskimi m.in. przez to, że w czasie wyborów głosujemy na takie partie, które w prawie państwowym chcą się kierować duchem i wartościami chrześcijańskimi. Dokument Stolicy Apostolskiej, zawierający propozycje na Synod Biskupów  o Eucharystii wyraźnie stwierdza, że kto głosuje na partie, które albo w programie, albo w praktyce nie kierują się duchem chrześcijańskim (dopuszczają zabijanie nienarodzonych w pewnych wypadkach, in vitro, które się łączy z zabijaniem poczętych; związki homoseksualne w prawodawstwie itd) popełnia grzech. Na tej mojej stronie internetowej wcześniej napisałem, jakie partie mają zły program albo złą praktykę w głosowaniu sejmowym w sprawach moralnych. Oczywiście, podobnie grzeszy ten, kto nie idzie na wybory. Czasem może zadecydować jeden Twój głos, jak we Francji w XIX w. jeden głos zadecydował, czy Francja ma być monarchią czy republiką. Najbliższe wybory będą do Parlamentu Europejskiego. Aby,  Drodzy Czytelnicy wiedzieli, jak one są ważne, zechcą przeczytać to, co napisałem o stosunku Kościoła do Unii Europejskiej na podstawie wypowiedzi papieży. Mam nadzieję, że Drodzy Czytelnicy zechcą we Mszy szczerze się ofiarować Bogu  i w ten sposób ożywiać społeczeństwo wartościami chrześcijańskimi przez dobre wybory. Niech Wam Bóg za przyczyną NMP w tym błogosławi.
 
       Tydzień przed świętami wielkanocnymi napiszę jeszcze komentarze do Triduum Paschalnego, abyście z większą radością przeżywali największe święta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz