czwartek, 21 kwietnia 2016

Czy państwo powinno zabronić aborcji w każdym wypadku? Najpierw odpowiedzmy sobie: co to jest aborcja? To słowo pochodzi od łacińskiego: abortus, powstałego od słowa: ab-ortus. Ortus oznacza wschód, początek (np. życia), zaś ab oznacza zaprzeczenie, czyli niedopuszczenie do urodzenia poczętego człowieka. Zapytajmy teraz, czy człowiekiem jest się od poczęcia, czyli połączenia komórki męskiej z żeńską? Naukowcy przy pomocy badań medycznych stwierdzili, że od chwili poczęcia zaczynają się rozwijać wszystkie organy ludzkie (m.in. mózg ludzki) i od tej chwili są zakodowane wszystkie cechy danej osoby. Wobec tego od chwili poczęcia jest to człowiek w rozwoju, a nie, np. małpa. Ktoś zarzuci, że ta istota po poczęciu nie jest człowiekiem, nie jest osobą, bo o sobie jeszcze nie myśli. Odpowiedź: Wtedy trzeba by powiedzieć, że człowiek dorosły, który stracił przytomność, nie jest człowiekiem, wobec tego można go zabić. Widać tu absurd. Dlatego też nasza Konstytucja przynaje prawo do życia dziecku od chwili poczęcia, co stwierdził Trybunał Konstytucyjny w latach dziewięćdziesiątych 20 wieku. Podobne orzeczenie wydał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu, stwierdzając, że zarodkom ludzkim po poczęciu należy się godność ludzką. A więc prawda, że się jest człowiekiem od poczęcia, nie jest prawdą wiary, tylko faktem naukowym, a więc ten fakt powinni przyjąć nie tylko wierzący, ale i niewierzący. Więc i oni na podstawie tego prawa wynikającego z rozumu (prawa naturalnego) mają obowiązek chronić życie od poczęcia. Dla wierzących dodatkowym argumentem jest fakt, że gdy Matka Najświętsza po poczęciu Jezusa przyszła do św. Elżbiety, to św. Elżbieta powiedziała: "A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?"(Łk 1,45). A więc skoro Elżbieta nazywa Go swoim Panem, to uznaje go już za Człowieka (dopiero poczętego). Św. Jan Paweł II w encyklice "Evangelium vitae" potwierdza naukę Kościoła, że Bóg stwarza człowiekowi duszę nieśmiertelną w chwili poczęcia, a więc i ono (nawet po aborcji) na końcu świata zmartwychwstanie i będzie mieć ciało podobne do Ciała Pana Jezusa (por. Fil 3,21), a matka, jeśli będzie zbawiona, spotka się z tym dzieckiem. Ktoś zarzuci, że która matka chce zabić to i tak zabije, pojedzie za granicę by zabić. Odpowiedź: Mimo, że jest zakaz zabijania dorosłych to i tak, jeśli bandyta chce kogoś zabić, to go zabija, ale czy to znaczy, że państwo ma zezwalać na zabijanie?. Ponadto, gdy w 1993 r. ograniczono możliwość zabijania dzieci poczętych, badania wykazały, że znacznie zmniejszyła się liczba aborcji, gdyż prawo ma także znaczenie wychowawcze. 1. Czy wolno zabić dziecko poczęte, jeśli badania prenatalne wykazują, że jest ciężko chore, uszkodzone? Odpowiedź: Skoro nie wolno zabić dziecka ciężko chorego po urodzeniu, by np. skrócić mu cierpienia, to skoro dziecko przed urodzeniem jest takim samym człowiekiem i ma takie same prawa, to tak samo nie wolno mu odbierać życia, ale należy je otoczyć opieką. Inaczej wracamy do czasów hitlerowskich, kiedy podobną praktykę wprowadzono i do czasów barbarzyńskich, gdy w starożytnej Sparcie, takie dzieci zrzucano z wysoka. Ponadto było wiele wypadków, że lekarze orzekli, iż dziecko urodzi się z wadami, a okazało się, że dziecko po urodzeniu było zdrowe, a w jednym wypadku znanym artystą- geniuszem. A nawet, gdy urodzi się z wadami, zazwyczaj jednak takie dziecko cieszy się życiem, a rodzice często nie żałują, że się urodziło. 2. Czy wolno zabić dziecko poczęte z gwałtu lub innego przestępstwa, co dopuszcza obecne prawo? Jeśli prawo na to zezwala, to za przestępstwo ojca ( a czasem i matki, np. w przypadku nieletnich) zezwala się na wykonanie wyroku śmierci na najbardziej niewinnym i bezbronnym dziecku, a czasem przestępca, np. nieletni zostaje zupełnie bez kary. Po drugie: do jednego nieszczęścia, jakie spotkało matkę przez gwałt, zezwala się lub nawet zachęca do drugiego nieszczęścia - zabicia swego dziecka, w konsekwencji czego, w ogromnej większości takie matki cierpią na wyrzuty sumienia i tzw. syndrom poaborcyjny, które to cierpienie jest trudne do zniesienia. Ponadto, jeśli matka po gwałcie nie chce przyjąć tego dziecka, może je oddać do "okna życia" (co czwarte małżeństwo nie może doczekać się dziecka). Po trzecie: jeśli prawo dopuszcza możliwość zabicia dziecka, jeśli jest podejrzenie, że pochodzi z gwałtu, to wtedy możliwe są oszustwa, np. moja siostra opowiadała mi, że jej jedna znajoma powiedziała, że jej koleżanka oszukała lekarzy, że została zgwałcona i ci dokonali aborcji. 3. Czy można zabić dziecko poczęte, jeśli urodzenie dziecka zagraża zdrowiu lub życiu matki? Najpierw trzeba wyjaśnić, że przy dzisiejszym stanie medycyny takie wypadki prawie nie zdarzają się. Więcej umiera matek z powodu aborcji, niż z powodu urodzenia dziecka. W razie takiego niebezpieczeństwa należy matkę leczyć. Można leczyć nawet wtedy, gdyby to lekarstwo zagrażało życiu dziecka. Tu trzeba dodać, że są takie matki heroiczne, że rezygnują z własnego leczenia, by ratować życie dziecka, choć nie mają takiego obowiązku. Np. tak uczyniła św. Beretta Mola. Jej córka na kanonizacji Beretty Moli, dokonanej przez św. Jana Pawła II, powiedziała: dzięki ofierze z jej życia, ja dzisiaj żyję. Ta święta naśladowała Jezusa, który dobrowolnie oddał za nas życie. Nie ma grzechu za leczenie matki, chociaż to lekarstwo może spowodować śmierć dziecka, bo tego dziecka wprost nikt nie chce zabić tylko dopuszcza się jego śmierć, bo dwóch osób naraz nie da się ocalić. Ale nawet dla ratowania życia, nie wolno dziecka zabić wprost. Gdyby matka płynęłą łódką z pięciorgiem swoich dzieci i nagle okazało się, że łódka jest za ciężka, więc wszyscy mogą się utopić, czy w takim wypadku prawo państwowe pozwala matce wyrzucić do wody najmłodsze z dzieci, by ratować siebie i inne dzieci? Nie. A skoro tego nie wolno czynić dziecku urodzonemu, to skoro nieurodzone ma takie same prawa, więc też nie wolno go z tej racji zabić. Trzeba też dodać, że wiele było wypadków, iż mówiono matce, że przez urodzenie grożą jej przykre konskwencje, a matki heroiczne, które zdecydowały się na urodzenie, bez szwanku wydały na świat dzieci. Jeśli nawet matka zdecydowałaby się dla ratowania życia dziecko wprost zabić, co jest sprzeczne z projektem prawa obrońców życia, to wg ich projektu sędzia może odstąpić od kary. Zakończenie. Kiedy w swojej parafii w czasie Mszy przedstawiłem ludziom te argumenty, to efekt był taki, że w 1993 r., kiedy po parafiach zbierano podpisy pod petycją do Sejmu, by ten uchwalił ustawę chroniącą życie w każdym wypadku, to w mojej parafii wszyscy, którzy ukończyli 18 lat, podpisali tę petycję. Apeluję do członków Akcji Katolickiej , by tak jak sama nazwa tej organizacji wskazuje, przyłączyli się do zbierania podpisów pod podobną petycją. Nikt bowiem nie może być obojętny wobec dokonywanej zbrodni, bo jeśli będziemy obojętni, popełnimy grzech zaniedbania. W czasie Mszy mówimy: "zgrzeszyłem...zaniedbaniem". Biskupi apelowali, by się wszyscy modlili w tej sprawie. Mszał Rzymski (obowiązujący) nakazuje w Modlitwie Powszechnej w drugiej serii (po modlitwie za Kościół) modlić się za sprawujących władzę. Proponuję podczas każdej Mszy taką modlitwę odmawiać: "Módlmy się za władze naszej Ojczyzny, aby uchwaliły ustawę chroniącą życie dzieci poczętych bez żadnych wyjątków i, aby wszyscy Polacy poparli taką ustawę, zgodną z przykazaniem Bożym nie zabijaj". Wszyscy wierzący powinni w swoich modlitwach o to Boga prosić, np. odmawiając Koronkę do Miłosierdzia Bożego o miłosierdzie dla dzieci nienarodzonych, szczególnie w tym roku miłosierdzia; lub 1-szą tajemnicę różańca:Zwiastowanie NMP, czy jakąkolwiek inną modlitwę swoimi słowami (chociaż jednym zdaniem). Czy inaczej nasze oddanie się Matce Bożej Królowej Polski pod Jej panowanie w dniu 3 Maja będzie szczere? Czy oddanie się Chrytusowi Królowi w Jego święto w listopadzie pod Jego panowanie będzie szczere? Oby każdy z nas na Sądzie Bożym usłyszał od Jezusa taki głos: "Chciano Mnie zabić, a tyś Mnie uratował". Zapytasz: kiedy to Panie Jezu było? Oby Ci odpowiedział: kiedy głosowałeś na takiego posła czy senatora, który jest za pełną ochroną życia, kiedy zrobiłeś wszystko, co w twojej mocy, by taką ustawę uchwalono, to tak, jakbyś Mnie uratował, chodź do nieba.

piątek, 9 października 2015

Na Sądzie Bożym Bóg będzie nas sądził także z tego, czy poszliśmy na wybory i na kogo głosowaliśmy. Może ktoś powie, że w tym twierdzeniu jest przesada. 1. Ale czy głosowanie na tych, którzy zezwalają na zabijanie dzieci nienarodzonych w pewnych wypadkach (np. ciężko chorych, czy przy zapłodnieniu in vitro, w którym zbyteczne zarodki zapłodnione, a więc mające duszę nieśmiertelną, po pewnym czasie zezwala się na zabicie), czyż nie jest zezwalaniem na morderstwo wbrew Przykazaniu Bożemu piątemu: "Nie zabijaj", które zabrania nie tylko zabijania niewinnego w każdym przypadku, ale także zabrania zezwalania na zabijanie, gdyż, kiedy Piłat sądził Pana Jezusa, Jezus mu powiedział: "Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie tobie wydał" (J 19,11b), tzn. Żydzi, którzy chcą Jezusa zabić, mają większy grzech, ale ty Piłacie, jeśli na to zezwolisz, też będziesz miał grzech. A więc, kto głosuje na taką partię, która dopuszcza aborcję, zezwala na grzech morderstwa. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że jest to tzw. grzech cudzy przez współdziałanie -nieprzeszkadzanie, czyli zezwalanie(nr 1868).A ten, kto nie idzie do wyborów, daje szansę zwycięstwa tym partiom, które na aborcję zezwalają (prawie wszyscy posłowie z PO, wszyscy z SLD przy 4 wstrzymujących się i ok. jedna trzecia z PSL). Partia "Nowoczesna PL" R.Petru w sprawach moralnych ma podobne poglądy jak SLD- jak podano w TVP. O tym, że jest to grzech, mówił dokument Stolicy Apostolskiej wydany za papieża św. Jana Pawła II "Lineamenta"ok. 1999r.Zaś ks. profesor KUL dr hab. Janusz Nagórny pisał w tygodniku "Niedziela"(11 II 1996 r.) w art. "Czy akt wyborczy może być grzechem", że kto głosuje na kandydata na prezydenta, który chce dopuszczać zabijanie dzieci nienarodzonych, popełnia grzech ciężki, o ile zdaje sobie z tego sprawę. To samo odnosi się do głosowania na podobną partię. A więc ten naraża się na wieczne potępienie.Dlatego papież św. Jan Paweł II (którego świętość Bóg potwierdza cudami) powiedział w Watykanie 15 I 1993 r.: "Opcje polityczne katolików świeckich - trzeba to mocno podkreślić - winny być zgodne z ewangelicznym systemem wartości". Podobne słowa zatwierdził w 2004 r. w "Kompendium Społecznej Nauki Kościoła" (nr 574) i to, że tę naukę ma obowiązek głosić każdy kapłan, także w czasie Eucharystii(nr 539). Ktoś zarzuci: Inne partie mają lepszy program gospodarczy niż te, które kierują sie wartościami chrześcijańskimi. Odpowiedź: Co jest ważniejsze: program gospodarczy - dobra materialne, czy życie ludzkie? Pan Jezus mówi: "Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane"(Mt 6,33).To Hitler dobra materialne bardziej cenił niż życie ludzkie. 2. Pan Bóg w 6 Przykazaniu mówi: "Nie cudzołóż"(Wj 20,14), a więc także nie zezwalaj na cudzołóstwo.Stąd, jeśli ktoś głosuje na partie, które ułatwiają rozwody(zamiast dopuszczać tylko separacje), by mimo ważnego małżeństwa można było prawnie zawrzeć nowy związek, czyli zezwalają na cudzołóstwo, zezwalają na związki partnerskie, np. dwóch mężczyzn lub dwojga kobiet (co prowadzi do osłabienia instytucji małżeństwa), to czyż nie jest to bunt przeciw Bogu i Matce Najświętszej -naszej Królowej? 3. P.Jezus mówi: "Kto by stał się powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić w morze"(Mr 9,42). Tymczasem partie PO, SLD i część PSL uchwaliły "Ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie", w której zawiera się wezwanie do wychowania seksualnego wg ideologii gender, a która polega na tym, że dzieci uczy się technik pożycia seksualnego bez uczenia o zobowiązaniach na całe życie wynikłych z tego współżycia (a o tym jest mowa na lekcjach religii). Co więcej, w Niemczech, gdzie wprowadzono takie wychowanie, w szkole uczy się małe dzieci nieskromnych zabaw - jak pisze w "Naszym Dzienniku" ks. prof. Uniwersytetu Poznańskiego dr hab. Paweł Bortkiewicz. Tę ustawę poparło 187 posłów z PO (na 206 wszystkich), z SLD -32, z PSL-11 (na 28) a 3 nie głosowało, z Ruchu Palikota - 13. To do tych posłów odnosi się potępienie Jezusa za gorszenie małych. Przeciwne tej ustawie były partie prawicowe: Prawo i Sprawiedliwość,Prawica Rzeczpospolitej(Marka Jurka), Solidarna Polska (Zbigniewa Ziobry), Polska Razem (Jarosława Gowina). 4. P.Jezus powiedział, że przyjdą prześladowania na tych, którzy będą starać się żyć wg Jego nauki(Mt 24,9), lecz na Sądzie Bożym lżej będzie ludziom z Sodomy(którzy dopuszczali się homoseksualizmu)niż tym, którzy odrzucą Jego naukę (Mt 10,14-15). I oto w Polsce za rządów koalicji PO i PSL zaczyna dochodzić do tego. Np. słynny lekarz dr Chazan został wyrzucony z pracy przez panią prezydent Warszawy H.Gronkiewicz Walc za to, że nie chciał zabić nienarodzonego dziecka,mimo że Konstytucja RP gwarantuje postępowanie zgodne z sumieniem, stąd prokuratura stwierdziła, że został wyrzucony bezpodstawnie. Aktor, który nie chciał brać udziału w bluźnierczym przedstawieniu "Golgota Picnic" był szykanowany.Pan Kotula z Rzeszowa, który informował, że w Rzeszowie w jednym szpitalu zabija się dzieci nienarodzone, został skazany, itd. 5. W Polsce, jeśli chodzi o płace, są największe różnice w Unii Europejskiej. Poseł Tchórzewski powiedział, że jedna osoba, która pracowała w pewnej spółce 6 miesięcy, dostała 520 tys.zł. odprawy. Z drugiej strony ok.10 % nie ma pracy albo pracuje na tzw.umowach śmieciowych, a wielu emerytów nie ma za co wykupić lekarstw. W telewizji państwowej prawie o tym się nie mówi, gdyż, jak stwierdził biskup z Łodzi A.Lepa, 90% środków przekazu jest w rękach liberałow i postkomunistów. TVP jest pod rządami PO,PSL i SLD. 6. A czy to jest obojętne, że jakąś aferę zamiatano pod dywan (hazardowa). A afera podsłuchowa? 7 Jeden z przywódców PSL (chyba J.Piechociński)powiedział w telewizji, że po wyborach chciałby raczej zawrzeć koalicję z PO. Można przypuszczać, że jeśli tym dwóm partiom zabraknie głosów do większości, by tworzyć rząd, to do koalicji wezmą Lewicę, do której należy także partia Palikota. Tak więc w tych wyborach ważą się losy naszej Ojczyzny, czy ma pozostać w prawie państwowym królestwem Jezusa i Maryji - naszej Matki, czy ma być państwem pogańskim walczącym z zasadami chrześcijańskimi (np Partia Palikota zechce prawdopodobnie usunąć religię ze szkół, wprowadzić małżeństwa homoseksualne itd.). Wobec tego, jeśli ktoś nie pójdzie do wyborów i nie będzie głosował na partie, których wszyscy członkowie w Sejmie i Senacie głosowali zgodnie z nauką Chrystusa (Prawo i Sprawiedliwość, Prawica Rzeczpospolitej, Solidarna Polska i chyba Polska Razem Jarosława Gowina),(partie, które są poza parlamentem, nie wiadomo mi jak w tych sprawach będą głosować, być może Partia Narodowa jest za pełną ochroną życia, ale przez głosowanie na nią głosy prawicy mogą się podzielić i w efekcie przez to mogą wygrać partie wrogie moralności Chrystusowej), więc kto nie pójdzie na wybory da szansę zwycięstwa wrogom moralności Chrystusowej i można go porównać do dezertera, gdy trzeba bronić Ojczyzny. A gdy ktoś świadomie by głosował na partie wrogie tej moralności, można go porównać do zdrajcy. Może ktoś zarzuci: mój kandydat do Sejmu należy do partii, w której wielu źle głosuje, ale on obiecał, że będzie głosował zgodnie z nauką Jezusa. Odpowiedź: Po pierwsze, w niektórych partiach obowiązuje dyscyplina partyjna także w sprawach moralnych, stąd niektórzy posłowie z PO w pewnym głosowaniu mieli głosować zgodnie z nauką Jezusa, ale kiedy D.Tusk wprowadził w tym głosowaniu dyscyplinę, prawie wszyscy źle głosowali.Po drugie, w wyborach do Sejmu obowiązuje ordynacja proporcjonalna w systemie Donta. Głosując na kandydata danej listy, popiera się wszystkich z danej listy, na których wybór nie mamy wpływu (możemy więc poprzeć tego, który będzie głosował niezgodnie z nauką Jezusa). Może ktoś zarzuci: mój jeden głos nic nie znaczy. Odpowiedź. Były wypadki, że jeden głos przeważył, np. we Francji w 19 w. w referendum jeden głos przeważył czy Francja ma być monarchią czy republiką. Więc twój jeden głos może przeważyć o tym, czy Polska ma być chrześcijańska w prawie, czy pogańska. Może ktoś zarzuci. Skąd ja wiem, że dany kandydat dotrzyma obietnic, gdyż wielu nie dotrzymuje i chodzi im tylko o wzbogacenie. Odpowiedź. Partie prawicowe(Zjednoczonej Prawicy) głosowały zgodnie z moralnością Chrystusową, np. w sprawie "in vitro", mimo że obawiali się, że przez to mogą stracić poparcie, gdyż pod wpływem propagandy aż 3/4 Polaków było za "in vitro". Jeśli więc mimo to szli za sumieniem, to jest duże prawdopodobieństwo, że i wprzyszłosci pójdą za sumieniem. 8. Z racji Tysiąclecia Chrztu Polski składaliśmy śluby Matce Najświętszej, że będziemy wierni Bogu, Ewangelii, Kościołowi i jego pasterzom, że uczynimy wszystko, by w Polsce nie zezwalano na zabijanie nienarodzonych w żadnym wypadku,że będziemy bronić nierozerwalności małżeństwa,że będziemy się starać, by w Polsce była większa sprawiedliwość społeczna (nie było głodnych). Te śluby powtarzaliśmy, kiedy wędrował Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej do kżdej parafii w 1972 r. i 12 lat temu, i w każdej rodzinie, która przyjęła ten mniejszy Obraz. Czy teraz przez niepójście do wyborów mielibyśmy złamać te śluby? 9.Jeśli ktoś nie pójdzie do wyborów z lekceważenia, a zachoruje mu dziecko i będzie prosił: Matko Boża, ratuj moje dziecko. Czy chce usłyszeć wewnętrzny głos Matki Bożej:A gdzieś ty był, gdy Ja cię prosiłam, byś poszedł do wyborów i ratował dzieci nienarodzone przed okrutną śmiercią przez rozrywanie ich na kawałki? Oby Chrystus na Sądzie Bożym tak nam powiedział: Chcieli Mnie zabić, a tyś Mnie uratował. Zapytasz się; kiedy to było, Panie Jezu? Oby ci odpowiedział: Kiedy ty poszedłeś głosować na takie partie, które chcą bronić przed okrutną śmiercią nienarodzonych, to tak jakbyś Mnie uratował, chodź do nieba. Ksiądz Stanisław PS Każdy bierzmowany ma obowiązek zachęcać innych, kogo się tylko da, do przeczytania tego artykułu, by ratować Ojczyznę, do czego zobowiązaliśmy się przy bierzmowaniu. Bóg nas za to wynagrodzi. Kościół zachęca, by też modlić się w tej sprawie, np. na różańcu.

środa, 11 lutego 2015

Wstęp i list do prezydenta RP B.Komorowskiego

Wstep do nowej strony internetowej Drodzy czytelnicy, zakładam nowa stronę internetową aby prostować to w świetle nauki Kościoła, co niektórzy politycy -zwłaszcza rządzacy - błędnie podają; aby bronić sprawiedliwości w prawach państwowych i uzyć jak o nią zabiegać. Także po to zakładam tą stronę, by wyjaśniać naukę Kościoła, zwłaszza głoszoną na Soborze Watykańskim II i w innych dokumentach. Całe to przedsiewzięcie polecam Opatrzności Bozej za przyczyną Maryji Nieokalanej i sw. Maksymiliana M.Kolbego. Na początek drukuję list, który skierowałem do prezydenta RP, za który z jego kancelarii otrzymałem podziękowanie a także podziękowanie od kilku biskupów. Mój adres internetowy: ksiadzstanislaw.blogspot.com Ekscelencja, Szanowny Pan Prezydent RP -Bronisław Komorowski Szanowny Panie Prezydencie! W wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" (3.VII. 2011 r. s.26) Pan Prezydent powiedział, że jest za utrzymaniem dotychczasowej ustawy o ochronie życia dzieci poczętych, która dopuszcza kompromis, gdyż nie można nikogo zmuszać do heroizmu. Powstaje pytanie: Gdyby matka płynęła po jeziorze łódką z piątką swych dzieci i z powodu ciężaru groziło zatonięcie wszystkich, czy w takim wypadku prawo państwowe zezwala na utopienie jednego z dzieci, by ratować siebie i pozostałe dzieci? Czy prawo państwowe zezwala w czasie wojny obronnej Ojczyzny na dezercję żołnierzowi, gdy bardzo się boi? A jeśli prawo państwowe nakazuje ludziom w pewnych wypadkach heroizm, czy Ojciec św. bł. Jan Pawel nie ma racji, gdy w encyklice Evangelium Vitae uczy, że prawo państwowe nie powinno zezwalać matce zabijać wprost (chyba, że tylko ubocznie dopuszcza jego śmierć np gdy się leczy) swojego najbardziej niewinnego i bezbronnego dziecka, choćby jej smierć groziła, a tym bardziej, jeśli dziecko jest ciężko chore? Przecież takie zezwolenie jest sprzeczne z Konstytucją RP (gwarantuącej wszystkim równe prawa, zwłaszcza tego najważniejszego - do życia), której Pan Prezydent powinien bronić. Niedawno środki masowego przekazu podały, że jedna matka powiedziała, że nie ma już sił opiekować się swoim ciężko chorym synem (może już nieświadomym) i żądała dla niego eutanazji. Dla niej opieka tym swoim  ciężko chorym synem jest bohaterstwem. Czy w przyszłości i jej Pan Prezydent nie zechce zmuszać do bohaterstwa i podda projekt ustawy o eutanazji? W tymże wywiadzie zarzucał Pan Prezydent obrońcom życia poczętego, że nie grozili ekskomuniką tym, którzy byli za karą śmierci. Otóż zacytuję naukę Katechizmu Kościoła Katolickiego  w tej sprawie ( w wersji poprawionej) nr 2267, zatwierdzonym przez bł. Jana Pawła II: "Kiedy tozsamość i odpowiedzialność winowajcy jest udowodniona, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary smierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony życia ludzkiego przed niesprawiedliwym napastnikiem. Jeżeli jednak srodki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem, władza powinna ograniczyć się do tych środków..., przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy są bardzo rzadkie, a być może nie zdarzają się wcale (cyt. z Evangelium vitae,56)", a więc Ojciec św. nie wyklucza kary śmierci. Oczywiście nie można mówić, że skoro wolno zabić napastnika dla ratowania życia, to wolno też zabić dziecko dla ratowania życia, gdyż dziecko nie jest "niesprawiedliwym napastnikiem". Zajmując takie stanowisko, Pan Prezydent stanął po stronie swojej partii, o której przedstawiciel PO w audycji radiowej Polskiego Radia, Pr.I. w "Magazynie - w samo południe" ( 4.VII.2011) powiedział, że ofocjalne stanowisko PO jest za utrzymaniem kompromisu. Stąd na 206 posłów z PO aż 106 głosowało za odrzuceniem projektu o pełnej ochronie życia, a tylko 69 było przeciwnych temu, 10 wstrzymało się od głosu, a 10 nie głosowało. Powiedział też, że PiS był oficjalnie za pełną ochroną życia i rzeczywiście takie było oficjalne stanowisko PiS. We wszytkich audycjach państwowego Radia i TVP, które zdążyłem wysłuchać po tym głosowaniu, występowali tylko ci dziennikarze, którzy byli przeciwni pełnej ochronie życia, przeciwni nauce papieża w tym wypadku. Przypomina mi to z czasy komunistyczne lub zaraz po nich, gdy w Drugim Programie TVP zauważyłem tylko audycję, w której przekonywano do możliwości aborcji na życzenie. Ks. arcybiskup Michalik w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" (26.VI.2011 r. s.50) przypomniał, że poseł, ktory nie chce pełnej ochrony życia, nie może przystępować do Komunii św., dopóki publicznie nie zmieni zdania, nie bedzie starał się naprawić zła i nie wyspowiada się z tego. Zaś Kodeks Prawa Kanonicznego (kan. 915) mówi: "Do Komunii świętej nie należy dopuszczać ekskomunikowanych lub podlegających interdyktowi, po wymierzeniu lub deklaracji kary, jak również innych osób trwających z uporem w jawnym grzechu ciężkim". Ponadto ks. profesor teologii moralnej na KUL dr hab. Janusz Nagórny, kierownik katedry tejże teologii (a więc jeden z najlepszych znawców tego co est gzechem ciężkim) w "Niedzieli" z 11.II. 1996 r. napisał, że kto głosuje na prezydenta, który dopuszcza aborcję w prawie państwowym (a więc i na partię, która ma taki program) popełnia grzech ciężki, o ile zdaje sobie z tego sprawę. Mam więc głęboką nadzieję, że Pan Prezydent przyjmie w całości naukę Ojca św. bł. Jana Pawła II, skoro był na jego beatyfikacji, aby - jak przypomina tenże błogosławiony - Pan Jezus na Sądzie powiedział Panu Prezydentowi: "grozili mi śmiercia, a Tyś Mnie uratował i pozwoliłeś mi się urodzić". Zapyta Pan Prezydent: "kiedy to było?" . Odpowie Jezus: "kiedyś publicznie wyznał, że jesteś za ratowaniem życia także w prawie państwowym każdego niewinnego, choć jeszcze nieurodzonego, to Mnie uratowałeś, chodź do nieba". Szczęść Boże w pracy dla dobra Ojczyzny zyczy z całego serca ksiądz Stanisław (tu podano cały adres).

niedziela, 3 listopada 2013

Kazanie na niedzielę 30c. O największych obecnych zagrożeniach w wychowaniu moralnym dzieci

O największych obecnych zagrożeniach w wychowaniu moralnym dzieci. Kazanie na niedzielę 30 C: „Wyszedł usprawiedliwiony Celnik a nie Faryzeusz”(Łk 13,31-35) Słowa Jezusa. Bracia i Siostry w Chrystusie ! Gdyby Wasze dziecko po przyjściu dziś z kościoła zapytało was: Mamo, tato, dlaczego Faryzeusz, który przyszedł do świątyni, a uważając się za sprawiedliwego, jak mówił Jezus,dziękował Bogu, że nie popełnił żadnego grzechu jak chociażby ten Celnik, a nadto dawał na ofiarę dziesiątą część wartości każdej rzeczy, którą kupował, dlaczego nie został usprawiedliwiony i z czego? Co temu dziecku odpowiedzielibyście? Otóż Bóg w Piśmie św. Nowego Testamentu w liście Apostoła Jana mówi: „gdyby ktoś powiedział, że nie ma grzechu, kłamcą jest” (1 J 1,8). Bóg zaś w St. Test.( w jednej z Ksiąg Mądrości) powiedział, że nawet sprawiedliwy na dzień siedem razy upada, oczywiście w drobnych sprawach, np. nie wykonał doskonale jakiejś czynności. Stąd, np. taki święty człowiek, jak Jan Paweł II z tych drobnych niedoskonałości spowiadał się co tydzień lub co dwa tygodnie. Więc ten Faryzeusz, który uważał siebie za sprawiedliwego– bez grzechu, albo dokładnie nie zastanowił się nad swoim postępowaniem, albo pewnych czynów nie uważał za grzech, które za grzech uważała religia St. Test. Podobnie i dziś, jeśli ktoś przychodzi do świątyni na Mszę i mówi: Panie Boże nie upijam się, „na wiarę” nie żyję, pedofilii się nie dopuściłem, więc nie popełniłem żadnego grzechu, a na tacę daję kilka zł., nie tak, jak inni, których znam, jak choćby i niektórzy duchowni, więc nie mam się z czego spowiadać. Taki człowiek albo z lekceważenia nie zastanowił się nad swoim życiem, albo pewnych czynów, które Kościół uważa za grzech, on twierdzi, że jego sumienie mówi, że to nie jest grzech. Np. nie uważa za grzech „in witro”, dopuszczenie przez państwo aborcji w pewnych wypadkach, małżeństw homoseksualnych, rozwodów itd. Jeśli, np. pijak czy pedofil przyjdzie do kościoła i powie: Boże z miłości ku Tobie żałuję za to i wszystko zrobię, by to się więcej nie powtórzyło, Bóg mu przebaczy, tylko musi odbyć sprawiedliwą karę, czy na tym świecie, czy na tamtym - w czyśćcu. Ale jeśli ktoś nie uzna czegoś za grzech, choć Kościół uznaje, to jak tłumaczy Ojciec św. Jan Paweł II w enc. „O pokucie”, jest to grzech przeciw Duchowi Św., za który, jak uczy Jezus, nie ma przebaczenia ani na tym świecie, ani na tamtym. A czy wśród dziennikarzy nie ma Faryzeuszów? Kiedy tydzień temu w czasie kazania w katedrze we Wrocławiu ks. abp Michalik powiedział, że do pedofilii przyczyniają się także: homoseksualizm, złe wychowanie seksualne, rozwody, niejasna ideologia gender (czyt. z ang. dżender), to niektórzy zaczęli biskupa za to atakować, zwłaszcza za to, że powiedział, że dziecko które przeżywa w domu brak miłości z powodu, np. rozwodu, lgnie do innych i jest ono przyczyną tragedii. Mimo, że niedługo abp wyjaśnił, że nie miał na myśli, że dziecko jest winne, tylko nieświadomie stało się okazją dla przestępcy, to jednak w TVP pokazywano ludzi, którzy niemądrze mówili, że bp miał na myśli , iż dziecko ponosi winę moralną. Można się zapytać: skąd ty wiesz, co kto myśli? A skoro dziennikarze tak odwrócili uwagę od tego, co abp mówił o rozwodach, o gender, może nie chcą tego uznać za grzech? Minister ds. równości –Agnieszka Kozłowska Rajewicz napisała w internecie, że gender dąży tylko wyrównania szans kobiet w porównaniu. z mężczyznami, a Magdalena Środa twierdzi, że nawet P. J. głosił gender. Tymczasem ks. prof. Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie, ks. prof. dr hab. Dariusz Oko, po zbadaniu co mówią na ten temat główni propagatorzy ideologii gender, zwłaszcza, co na ten temat mówi główna propagatorka idei gender (w napisanej 5 lat temu książce) amerykańska Żydówka Judith Butler, która dostała nagrodę im. filozofa XX wieku - Adorno, twórcy Neomarksizmu - Nowej Lewicy, czyli nowego bezbożnictwa, a na podstawie jego wywrotowych nauk studenci w Paryżu zrobili rewolucję obyczajową i od tego czasu zaczął się szybki upadek obyczajów i zapewne po zbadaniu wypowiedzi innych propagatorów, w tygodniku „Niedziela” opisał, co to jest gender. Samo słowo ang. oznacza płeć i wrodzone cechy mężczyzny i kobiety, np. dziewczynki od małego mają skłonność do bawienia się lalkami, a chłopcy do majsterkowania, zabawy klockami. Współżycie seksualne miedzy tymi płciami może odbywać się tylko w małżeństwie nierozerwalnym w celu zrodzenia dzieci, o czym mówi sam Jezus, że tak Bóg urządził naturę ludzką. Tymczasem wielu ideologów gender mówi, że te cechy kobiety lub mężczyzny zależą od kultury i można je inaczej kształtować, np. tak, żeby dziewczynki miały takie skłonności jak chłopcy i odwrotnie. Więc pod wpływem wychowania płeć można zmienić, np. w ostatnich tygodniach w Argentynie matka 6-letniego chłopca zapisała go w urzędzie, że jest dziewczynką, bo mówił w rodzaju żeńskim, np. zamiast przysięgałem, mówił: przysięgałam (może za matką tak powtarzał) i mówiła, że lubił sukienki, więc zaczęła go ubierać w sukienki. Tę prośbę niemądrą matki poparła p. prezydent Argentyny – wbrew Bogu. A jakże przeciwnie - zgodnie z Wolą Bożą postąpił prezydent Ekwadoru, który powiedział, że woli zrzec się urzędu, niż podpisać ustawę o aborcji. Ponadto przynajmniej część zwolenników ideologii gender twierdzi, że współżycie seksualne w nierozerwalnym małżeństwie, to też wytwór pewnej kultury. Skoro wg nich nie ma życia wiecznego, to trzeba przyjemności seksualnej używać i poza małżeństwem, kobietę należy uwolnić od macierzyństwa, np. aborcję, środki antykoncepcyjne, by mogła używać jak najwięcej przyjemności seksualnej, trzeba ją wyzwolić z niewoli mężczyzn. Wobec tego młodzieżówka Partii Zielonych w Niemczech, zgłosiła projekt, by kobieta, która ma męża, mogła spać też z innymi mężczyznami lub kobietami, i podobnie mąż (por. „Niedziela, nr 40). Ponadto trzeba umożliwić korzystanie z przyjemności seksualnej dzieciom i młodzieży, więc w tym celu należy prowadzić odpowiednią edukację seksualną od 4. roku życia. Stąd w Szwajcarii już 4-letnim dzieciom dają nieskromne zabawki, a Światowa Organizacja Zdrowia wydała zalecenia, by państwa wprowadzały edukację seksualną, w której (jak pisze Marek Jurek w „GN” z tamtej niedzieli) „paroletnim dzieciom mówi się o radości i przyjemności z dotykania własnego ciała i masturbacji, dziesięciolatków trzeba uczyć, jak skutecznie używać prezerwatyw i środków antykoncepcyjnych w przyszłości, a trzynastolatków umiejętności negocjowania i komunikowania się w celu uprawiania bezpiecznego i przyjemnego seksu” (por. „GN” nr 42,s.74). Czy nie jest to zachęcanie do pedofilii? A jak podaje tygodnik „Niedziela” z 6 X abp Hoser urządził w Warszawie konferencję na ten temat, na której występowała pani socjolog Niemiec Gabriele Kuby, która powiedziała, że w Niemczech w 2006 r. policja wdarła się do domu Plett i odebrała im dzieci, a dorosłych aresztowała za to, że ci rodzice poszli do szkoły i zabrali dzieci, bo nie chcieli, by je uczono o masturbacji i, że dobrze jest mieć kilku partnerów seksualnych. Na tejże konferencji występowała też pani socjolog prof. Maria Ryś, która mówiła, że do szkół przychodzą przedstawiciele tych wywrotowych organizacji i oferują złe książki, np.„Duża księga o aborcji”, w której jest napisane, że dziecko nienarodzone jest wtedy człowiekiem, gdy jest chciane. Z tego wynika, że niechciane można zabić. Mówiła też, że w Polsce w ponad 80 przedszkolach realizuje się tzw. Programy Równościowe, czyli elementy gender, w których dziewczynki uczą się, że mężczyźni są agresywni, bo one są niezdecydowane, dlatego do sprzątania dziewczynki wysyłają chłopców. A one w tym czasie bawią się, ale nie lalkami tylko klockami. Ponadto mówiła, że w 1997r. była zaproszona na zebranie propagujących gender, na którym pokazywano książkę, w której chłopiec mówi: już skończyłem z tym pedałem. A tym niby pedałem był ksiądz. Gdy zapytała: dlaczego akurat ksiądz, odpowiedziano: „Bo największym wrogiem wdrożenia ideologii gender jest Kościół katolicki”. I dlatego, mówiła dalej p. profesor, w materiałach przez nich wydawanych kapłani są przedstawiani jako zboczeni, aby poderwać autorytet Kościoła, by ludzie go nie słuchali. Podobnie za Hitlera w Niemczech wyciągano przypadki złego postępowania niektórych księży, by ludzie nie słuchali Kościoła tylko Hitlera. Ta metoda przynosi dla nich pożądany skutek. Na Zachodzie pod wpływem tej propagandy niektórzy wystąpili z Kościoła, a niektórzy dla tradycji chodzą do kościoła, ale go nie słuchają. A u nas w Polsce, czy niektórzy nie mają takiego właśnie celu? 1.Dlaczego wielu dziennikarzy, choć w Polsce w tamtym roku było aż 615 wypadków molestowania, a na 30 tys. księży było tylko jeden skazany, nie mówi się o tamtych wypadkach, o innych zawodach (chociażby o tym ze 40% z tych wypadków, jak mówi prof. KUL Mieczysław Ryba, spowodowali pedofile), tylko mówi się o księżach? Np. jeden dziennikarz w TVP powiedział, że księża w Polsce zawiedli Jana Pawła II, jakoby wszyscy księża byli winni, nie mówiąc o tym, że nie przypominają, iż zawiedli papieża przede wszystkim ci posłowie z partii lewicowych, którzy głosowali za możliwością zabijania dzieci nienarodzonych chorych i ci ludzie zawiedli, którzy tych posłów wybierali lub nie poszli do wyborów. 2. Dlaczego oni nigdy nie mówią źle o rabinach żydowskich, mimo, że w Ameryce wykryto u nich też wypadki pedofilii? Może się boją posądzenia o antysemityzm? Dlaczego nigdy nie mówią źle o duchownych muzułmańskich, mimo że oni zasadniczo nie potępiają albo słabo potępiają ataki terrorystów muzułmańskich? Pewnie się boją, że terroryści mogą ich obedrzeć ze skóry. 3. Dlaczego, mimo że innym przestępcom przed wyrokiem chroni się dobre imię i nie podaje się nazwiska ani twarzy, a nawet już po wyroku, np. matki, która zabiła własne dziecko- Madzię, nadal nie podaje się nazwiska, tylko mówi się: Katarzyna W., a jeśli chodzi o księży, to nawet jeszcze przed wyrokiem dziennikarze pokazują twarz i podają nazwisko, zawód, np. ks. Gil Wojciech, mimo, że były wypadki udowodnione przez sąd, że oskarżeni byli niewinni, np. ks. H. Jankowski z Gdańska? 4. Dlaczego, mimo że Kościół surowo karze za ten jeden z najcięższych grzechów, po udowodnieniu winy - przenosi za pedofilię do stanu świeckiego, a więc do końca życia nie może już pełnić funkcji kapłańskich, nie ma od Kościoła środków na utrzymanie, a nadto idzie do więzienia. Wiele razy dziennikarze narzekali na Kościół, że za mało biskupi w Polsce przeciwdziałają pedofilii, a nigdy ci dziennikarze nie zarzucają tego innym zawodom? Stąd prof. KUL M. Ryba mówi: tu chodzi o poderwanie autorytetu księży, by ludzie nie słuchali księży. A jakie z tego będą skutki? Niedawno do księdza w Przasnyszu strzelano, w Warszawie poprzebijano im opony a innego zelżono. Będzie można bez przeszkód wprowadzać gender, wychowanie seksualne, in vitro itd. Łatwo odebrać wiarę przez psucie obyczajów, bo młodzież może wołać: nam nie potrzeba Boga, bo nam Bóg przeszkadza w używaniu. Tak wychowuje się egoistów. Co mamy czynić ? 1. Papież Franciszek mówi: najlepszym orężem walki ze złem jest modlitwa, a więc módlmy się, by żyć w łasce uświęcającej, za Kościół w Polsce, za kapłanów, by Bóg dał im siłę do świętego życia. 2. Jest przysłowie: „z jakim przystajesz, takim się stajesz”, a więc jeśli ktoś słucha tylko wrogiej propagandy, to powoli nią nasiąka. Dlatego abp radzi, by w każdym domu była jakaś gazeta katolicka albo choć radio katolickie. 3. Brońmy Kościoła jako naszej Matki, jak go określa papież Franciszek. Gdy ktoś powie: wszystkie zawody są jednakowe, wszędzie są źli ludzie, powiedzmy na podst. tych argumentów, że tu chodzi o walkę z wiarą. 4. Idźmy do wyborów poprzeć – jak uczy Jan Paweł II - partie, które mają program zgodny z moralnością chrześcijańską, by bronić wartości chrześcijańskich. ( Spotkałem kilku pracowników fizycznych, z którymi rozmawiałem na temat walki z Kościołem. Mówiłem, że trzeba iść na wybory i głosować na partie zgodne z moralnością chrześcijańską. Odpowiedzieli, że nie pójdą na wybory, bo PiS nic dobrego nie zrobił. Powiedziałem im, że PiS rządził tylko półtora roku , a najlepszy gospodarz za półtora roku dobrobytu się nie dorobi, ale oni w sprawie Przykazań Bożych dobrze głosowali , dlatego mam nadzieję, że posłuchacie człowieka świętego – Jana Pawła II i pójdziecie do wyborów, by głosować na jakąś partię zgodną z moralnością chrześcijańską). Tak będziemy świątynią Ducha Św.,a kiedyś będziemy w świątyni niebieskiej. Amen.

czwartek, 21 marca 2013

Pan Dyrektor - Wiadomości TVP, Pr.I, godz. 19.30.

  +                                                   Szanowny Panie Dyrektorze!                         14   II   2013r.
W "Wiadomościach" o godz.19.30 podawanych w ciągu dwóch dni po rezygnacji papieża Benedykta podano, że papież cierpiał z powodu pedofilii niektórych księży. Podano też wypowiedź jednej osoby, że przeproszenie papieża to za mało, to tylko pijar.
                                                                         W związku z tym pragnę zapytać:
1. Który to już raz TVP wraca do problemu pedofilii księży, a ile razy TVP przypominała, że wielu dziennikarzy nie chciało zgodzić się na lustrację ?
2. Dlaczego w TVP w tym programie nie podano, że papież wiele wycierpiał od tych dziennikarzy, którzy go atakowali za to, że zgodnie z prawdą  przed podróżą do Afryki, przestrzegał ludzi, że prezerwatywy problemu nie rozwiązują?
3. Dlaczego nie podano, że cierpiał, gdyż "na stronie internetowej Białego Domu, w Boże Narodzenie pojawiła się petycja  wzywająca do uznania Kościoła za...organizację przestępczą, nawołującą do nienawiści z powodu krytyki homoseksualizmu...Inicjatorzy tej petycji oskarżyli papieża  Benedykta XVI o to, że podczas ostatniej alokucji skierowanej do Kolegium Kardynalskiego w czasie świąt poniżał i dezawuował  osoby homoseksualne na całym świecie" (por. "Przymierze z Maryją" nr 68, s.35).
4. Ponadto nieprawdą jest, jakoby Kościół przestał tylko na przeproszeniu, gdyż papież winnych tego przestępstwa często przenosił do stanu świeckiego, a Kościół płacił nieraz olbrzymie odszkodowania.
Czy nie jest to więc swego rodzaju oszczerstwo rzucone na papieża?
5. Zapewne wielu duchownych po tym czynie żałowało i pokutowało za swój grzech.  A czyż ci dziennikarze, którzy atakowali papieża za głoszenie prawdy Bożej, żałują za swój grzech ? A kogo Pan Bóg bardziej kocha: czy grzesznika żałującego za swój grzech, czy Faryzeuszy, którzy odrzucali naukę Jezusa jako Boga? Czy żałującego za grzech, czy tych, którzy uważają siebie za sprawiedliwych a atakują naukę Bożą?
6. Nie pierwszy to jest atak przy odejściu papieża. Podobny atak przypuszczono po śmierci bł. Jana Pawła II, gdy wałkowano sprawę ojca Konrada Hejmo za współpracę z SB, mimo że nie było jeszcze wyroku sądowego. A wiemy, co spotkało pewnego uczonego, kiedy ogłosił swoją pracę o współpracy L. Wałęsy z SB przed wyrokiem sądowym.
7. Jak ocenić audycje w TYP Info  o godz. 21, gdy w wywiadzie z Barbarą Czajkowską prof. Senyszyn powiedziała, że religia katolicka, Kościół - jest też przyczyną  chamstwa. Chodziło jej prawdopodobnie o zajmowanie stanowiska Kościoła wobec kobiet.  Mówić tak o naszej religii, o Kościele- który na podstawie Pisma Św.  na lekcjach religii,  w czasie kazań,  rekolekcji, Spowiedzi itd. wzywa mężczyzn, by miłowali żony jak siebie samego, to  przecież oszczerstwo i obraza uczuć religijnych, za co powinna być podana do sądu. Stąd wyłączyłem tę audycję.
8. Przypomina się wypadek, kiedy przed kilkunastu laty  podano w TVP, że ksiądz z mojej sąsiedniej parafii, gdzie byłem proboszczem, pociągnął mocno za ucho dziecko w czasie nauki religii.  W tymże  czasie podano wiadomość, że złapano bandytę ,,nr 1", jak go określono. Ale nie podano jego nazwiska ani jego twarzy, ani skąd jest. Tymczasem jeśli chodzi o tego księdza pokazywano w TVP jego twarz, co robi i  -być może - w jakim mieście mieszka. Jeden słuchacz w środkach przekazu  skomentował to, że tego księdza potraktowano gorzej niż bandytę ,,nr 1".
                                                                        Sapienti sat.
            Z uszanowaniem pozostaje ks. Stanisław (tu podano w liście dokładny adres).

P.S. (22  III   2013 r.)
Już po wyborze nowego papieża - Franciszka - znowu można było słyszeć w niektórych mediach, że nowy papież musi się zmierzyć z problemem pedofilii księży.
     Nie słyszałem, by martwiono się, że papież musi zmierzyć się z  problemem pedofilii w większym procentowo stopniu wśród wielu innych zawodów, z coraz większym i bolesnym  problemem homoseksualizmu, zabijania nienarodzonych, z filozofią Gender, z rozwodami, ze współżyciem przedmałżeńskim, nadużywaniem alkoholu, morderstwami, terroryzmem, chciwością itd. Tylko martwią się o księży, a prawie nigdy nie podając, ile dobrego czyni wielu kapłanów choćby w opiece nad najuboższymi, na misjach, w stanie wojennym - narażając się.  Przypominam, że Hitler rozpoczął walkę z Kościołem od publicznego nagłaśniania upadków niektórych księży, aby mu Kościół nie przeszkadzał w jego zbrodniczej polityce, aby Kościół nie miał wpływu na ludzi. Dlatego mądrze zrobią ci, którzy w tym czasie walki z Kościołem, zwłaszcza w  Wielki Czwartek, pomodlą się za kapłanów.             Niech Wam Bóg błogosławi.

poniedziałek, 26 marca 2012

Triduum Paschalne - Wielki Piątek; W.Sobota; W.Niedziela.

                                                           Wstęp.
1. Triduum Paschalne obchodzimy pod koniec Wielkiego Tygodnia (łac. nazwa Wielkiego Tygodnia: Hebdomada Sancta = Święty Tydzień).

2. Wielki Tydzień rozpoczynamy Niedzielą Palmową.
    a) Dekret Stolicy Apostolskiej  "O Odrodzeniu Obrzędów Wielkiego Tygodnia" z 16 XI 1955 r. poleca (podobnie jak obecny Mszał), jeśli to tylko możliwe, by w tym dniu przed jedną Mszą św. była procesja po miejscach i drogach publicznych ku czci Chrystusa, który jako Król wjeżdżał do Jerozolimy na Mękę, aby publicznie okazać, że my w Chrystusa wierzymy, kochamy Go i jesteśmy Mu wdzięczni za Mękę. Przed innymi Mszami można urządzać uroczyste wejście, tzn. przed kościołem kapłan odczytuje Ewangelię o wjeździe Jezusa do Jerozolimy, poświęca palmy i z ludźmi wchodzi do kościoła, co też przypomina wjazd Jezusa do Jerozolimy. Ewangelię o Męce Jezusa dziś czyta trzy osoby : jedna - słowa Jezusa; druga - słowa Ewangelisty; trzecia - słowa innych; słowa wielu -tłumu  - może czytać naraz wielu. Wypada, by słowa Jezusa czytał kapłan.
    b) Kiedy byłem proboszczem, starałem się wykonać te polecenia Stolicy Apostolskiej i  przed jedną Mszą urządzałem procesję po drodze krajowej (po której jeżdżą też ludzie zza wschodniej granicy). Przy krzyżu przydrożnym poświęcałem palmy, czytałem Ewangelię o wjeździe Jezusa, a stamtąd szliśmy w uroczystej procesji (ze sztandarami,  feretronami) do kościoła, śpiewając pieśni, jakie na ten Obrzęd są podane w Mszale czy w Śpiewniku Liturgicznym (s.203-206), np. Hymn do Chrystusa Króla: "Hołd Tobie, sława i cześć".  Przed 1956 r. ten hymn w czasie procesji dookoła kościoła śpiewał po łacinie ksiądz na przemian z organistą (Gloria, laus et honor tibi sit, Rex Christe), a kiedy wchodzono do kościoła, drzwi wejściowe były zamknięte, ksiądz uderzał dolnym końcem krzyża o drzwi, a wtedy kościelny je otwierał (być może miało to oznaczać, że Pan Jezus przez swoją Mękę otworzył nam drzwi do nieba).
Na innej Mszy urządzałem uroczyste wejście sprzed kościoła, aby wszyscy parafianie mogli uczestniczyć w tym misterium.
3. W pozostałe dni Wielkiego Tygodnia codziennie obchodzimy inną pamiątkę.
      a)  W Wielki Poniedziałek - pamiątkę namaszczenia Jezusa na śmierć na 6 dni przed Paschą
  (W. Poniedziałek wypada na 6 dni przed naszą Paschą-Wielkanocą, a P.J. był namaszczony na 6 dni przed Paschą żydowską, która rozpoczynała się w  Wieki Piątek po zapadnięciu nocy).
     b)  W Wielki Wtorek - pamiątka zapowiedzi przez Jezusa zdrady Judasza.
     c)  W Wielką Środę - pamiątka zdrady Judasza - uzgodnienia przez niego w Wielką Środę ceny za wydanie Jezusa - stąd dawniej w środę był post od mięsa.
     d) W Wielki Czwartek w ciągu dnia - pamiątka przygotowań do Ostatniej Wieczerzy Pana Jezusa, dlatego w tym dniu w ciągu dnia nie ma Mszy, gdyż wszyscy kapłani koncelebrują pod przewodnictwem proboszcza Mszę Wieczerzy Pańskiej, podobnie jak Apostołowie byli w Wieczerniku zgromadzeni wokół Jezusa. Tylko w katedrach do południa, biskup z księżmi z całej diecezji celebruje Mszę św. z poświęceniem Olejów św.: Oleju Krzyżma ( z gr. chrizma = namaszczenie), którym się namaszcza przy Chrzcie, przy Bierzmowaniu i przy Święceniach oraz Oleju Chorych do ich namaszczania w niebezpieczeństwie śmierci. Na tej Mszy księża odnawiają swoje przyrzeczenia, które składali przy święceniach, gdyż Wielki Czwartek jest też pamiątką ustanowienia kapłaństwa słowami Jezusa: "To czyńcie na Moją pamiątkę".

4. Przed Soborem za Triduum Paschalne uważano Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę, jako dni przygotowujące do Zmartwychwstania Jezusa. Tymczasem posoborowy Mszał Rz. we wstępie, rozdział II tak mówi: "19. Paschalne Triduum Męki i Zmartwychwstania Jezusa rozpoczyna się od wieczornej Mszy Wieczerzy Pańskiej, ma swoje centrum w Wigilii Paschalnej i kończy się Nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania".  Żydzi w Starym Testamencie liczyli początek doby od zapadnięcia nocy, kiedy można było zobaczyć pierwsze gwiazdy (wg jednych rabinów -trzy gwiazdy, wg innych jedną gwiazdę) i wtedy zaczynali Wieczerzę Paschalną. O tej porze zaczynał ją też Jezus, tylko dzień wcześniej, bo wiedział, że na drugi dzień o tej porze będzie już w grobie. Żydzi kończyli więc dobę po zachodzie słońca.  U nich zaraz po zachodzie słońca zapada noc. A więc Triduum Paschalne trwa od wieczora w Wielki Czwartek od Mszy Wieczerzy Pańskiej, która powinna być odprawiona wieczorem, a więc liturgicznie należy już do Wielkiego Piątku, do wieczora w Niedzielę Zmartwychwstania, kiedy o tej porze porze powinny być odprawiane Nieszpory (od.łac. vesperum = wieczór). Tak więc to Triduum czcimy na pamiątkę Męki i Zmartwychwstania Jezusa wraz z ustanowieniem Eucharystii jako pamiątki Śmierci Zmartwychwstania Jezusa.

5. Cały Wielki Tydzień jest święty, jak mówi jego łacińska nazwa, ale te Trzy Dni są specjalnie święte, dlatego po łacinie nazywają się Triduum Sacrum = Trzy Dni Poświęcone Bogu.  Te trzy dni chrześcijanie powinni specjalnie poświęcić Bogu przez udział w nabożeństwach, a szczególnie w Liturgicznych Obrzędach, które jak mówi dekret Stolicy Apostolskiej z 1956 r. "odznaczają się nie tylko szczególną godnością, lecz także szczególną mocą sakramentalną  i skutecznością dla ożywienia życia chrześcijańskiego". Są to najważniejsze dni świąteczne w całym roku, jak mówi Mszał: "18. Święte Triduum Męki i Zmartwychwstania  Pańskiego jaśnieje jako szczyt roku liturgicznego (por. Sobór Wat.II.Konstytucja o Liturgii, nr 5)". A więc są to większe święta, niż np. Boże Narodzenie, niż odpust parafialny itd.

6. W pierwszych wiekach nabożeństwa w te dni odprawiano we właściwej porze, tzn. Mszę Wieczerzy Pańskiej wieczorem;   Liturgię Męki Pańskiej o tej porze, kiedy Jezus wisiał na Krzyżu - po południu;  a Mszę o Zmartwychwstaniu Jezusa - w nocy. Niestety,  w średniowieczu zaczęto te nabożeństwa przyśpieszać, tak, że pod koniec średniowiecza  zaczęto wszystkie nabożeństwa odprawiać rano. Do 1642 r. Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobota były świętami obowiązkowymi. Niestety, papież Urban VIII był zmuszony te dni znieść jako święta obowiązkowe w 1642 r. i te najważniejsze nabożeństwa w całym roku praktycznie odbywały się przy pustych kościołach, tym bardziej, że całe były odprawiane po łacinie i ludzie ich nie rozumieli. I tak było do 1956 r. Pamiętam, że jako uczeń Liceum Ogólnokształcącego, gdy uczestniczyłem w Wielką Sobotę rano w nabożeństwie, w ogóle nie wiedziałem, o co w nim chodzi, nie wiedziałem, że ksiądz celebruje już pamiątkę Zmartwychwstania Jezusa.
   Dopiero papież Pius XII dekretem z 16 XI 1956 r. przywrócił te nabożeństwa na właściwe godziny, a więc w Wielki Czwartek na wieczór ( nie przed 17 ani nie po 20), w Wielki Piątek na godz. 15 - godzinę śmierci Jezusa, ale można je było ze względów duszpasterskich odprawiać później do 18; a Obrzędy Mszy Wigilii Paschalnej  tak zaczął, by właściwa Msza - od "Chwała na wysokości Bogu", zaczęła się ok. godz.24 (wg naszej rachuby już w niedzielę). Dał jednak władzę biskupom, by ze względu na specjalne okoliczności, mogli udzielać zezwolenia na rozpoczęcie jej po zapadnięciu nocy, ale w żadnym wypadku przed zachodem słońca. Od tego roku w tych nabożeństwach zaczęły uczestniczyć tłumy ludzi. W tym też czasie pozwolono, by Czytania Słowa Bożego były wykonywane po polsku, chociaż celebrans musiał je z Mszału czytać po  łacinie do 1965 r. (pierwszych zmian posoborowych), a modlitwy i śpiewy musiał wykonywać po łacinie do 1968 r., czyli do wydania tymczasowego Mszału Rz. łacińsko-polskiego.

7. Aby ludzie jeszcze bardziej mogli pobożnie przeżywać te Obrzędy, Komisja Liturgiczna Episkopatu Polski w r. 1957 zarządziła, by wyjaśniać przez komentatora te Obrzędy (nie wszystkie na początku ceremonii), ale w czasie trwania nabożeństwa przed poszczególnymi Obrzędami, cytuję: "Jeśli w parafii jest dwóch lub więcej kapłanów, to jeden z nich podczas obrzędów Tridui Sacri powinien być na ambonie lub przy balustradzie.. On...wyjaśnia obrzędy w miarę ich spełniania i kieruje zachowaniem się wiernych w takich chwilach jak procesja, adoracja krzyża, procesja z paschałem itd.  Jeżeli celebrans jest sam, to czytanie tekstów powierza ...jednemu z wiernych". Czasem można słyszeć od kogoś, że bardziej przeżywa te Obrzędy, jeśli każdy Obrzęd jest wyjaśniony przed jego spełnieniem, niż  gdy wszystko jest wyjaśniane na początku nabożeństwa.  Ojciec św. Jan Paweł II zwraca uwagę, by nie tylko słowa, ale i obrzędy wykonać jak najdokładniej zgodnie z przepisami, bo nie tylko słowa, ale i obrzędy pouczają.  Dlatego nie wolno jednego obrzędu wykonywać w czasie drugiego, np. nakrywać ołtarza w Wielki Piątek, gdy jeszcze trwa Adoracja Krzyża.
  8. Na poszczególne dni Triduum będę podawał komentarze, które będzie można wykorzystać w czasie nabożeństwa. Przy omawianiu Mszy Wigilii paschalnej  podam też Homilię, którą kapłani mogą wykorzystać. (Msza Wigilii Paschalnej jest Mszą z Niedzieli Wielkanocnej, dlatego kapłani mają obowiązek głosić homilię).

                         I.     Pierwszy Dzień Triduum Paschy - Wieki Piątek
                                          A. Msza Wieczerzy Pańskiej
1. Na początku Mszy św. (komentarz).
          Tą Mszą św. rozpoczynamy Triduum Sacrum, czyli Trzy Najświętsze Dni w całym roku. Rozpoczynamy Triduum Paschalne, które począwszy od tej wieczornej Mszy św. trwa  przez Wielki Piątek, Wielką Sobotę, Wielką Niedzielę do zachodu słońca. Nazywa się: "Paschalne"  od słowa hebrajskiego: "Pascha", co znaczy:  przejście.  W Wieczerniku Chrystus przez ofiarowanie się na Śmierć  pod postaciami chleba i wina  w sposób sakramentalny przeszedł z tego świata do Ojca.  W Wielki Piątek na Krzyżu Chrystus przez Śmierć fizyczną przeszedł z tego życia do Ojca. W Wielką Niedzielę w nocy Chrystus przez Zmartwychwstanie przeszedł ze śmierci do życia.
         W czasie tej Mszy św. obchodzimy więc pamiątkę  ustanowienia Mszy św., w tym i Komunii św., ustanowienia kapłaństwa; nadania Nowego Przykazania - przykazania miłości po obrzędzie umycia nóg. Po Mszy św. będziemy obchodzić pamiątkę  modlitwy Jezusa w Ogrodzie Oliwnym i wtrącenia go do ciemnicy.
          Dziś na znak rozpoczęcia wielkiej uroczystości  w czasie śpiewu: "Chwała na wysokości Bogu"  będą bić dzwony,  a potem zamilkną  aż do pierwszej i najuroczystszej Mszy św. Zmartwychwstania Pańskiego w Wielką Noc.

2. Przed Czytaniami (komentarz).
       Msza św. z Komunią  jest Ucztą Paschalną  Nowego Przymierza. Dlatego teraz w pierwszym Czytaniu  usłyszymy, jak wyglądała Uczta Paschalna Starego Przymierza, która była zapowiedzią  uczty Nowego Przymierza, o której ustanowieniu usłyszymy w Drugim Czytaniu, która nas zobowiązuje do służby bliźnim, o czym usłyszymy w Ewangelii.

 3.Uwaga. W swojej parafii po homilii umywałem 12 członkom Rady Parafialnej nogi (przed 1956 r. mógł to czynić tylko biskup i to poza Mszą), a w tym czasie schola śpiewała po łacinie "Ubi caritas et amor" (Gdzie miłość wzajemna i dobroć ) oraz pieśń: Przykazanie nowe daję wam.... W czasie Przygotowania Darów ludzie procesyjnie podchodzili do ołtarza z darami pieniężnymi na biednych, które sam odbierałem (które później wysyłałem, np. na głodujących). W tym czasie śpiewano: "Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem. W czasie Komunii św. udzielałem Komunii pod dwoma postaciami wszystkim w czasie śpiewów pieśni eucharystycznych.

 4.    Na końcu Mszy św. (komentarz).
           Teraz na pamiątkę, że po Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus poszedł do Ogrodu modlić się, a potem wtrącono Go do Ciemnicy, czyli piwnicy w pałacu Kajfasza, zostanie przeniesiony Najświętszy Sakrament do kaplicy tzw. Ciemnicy. Zwyczaj ten powstał stąd, że w pierwszych wiekach po Mszy przenoszono Najśw. Sakrament do bocznej kaplicy, jak to obecnie jest w katedrach. Zaraz po Mszy zostanie zdjęty z ołtarza obrus na pamiątkę, że w pierwszych wiekach obrus nakładano na samą Mszę św., jak na stół do uczty. Ten więc obrzęd przypomina nam,  że Msza i Komunia św. jest ucztą duchową.
          Kościół zachęca szczególnie dziś do adoracji Najśw. Sakramentu, gdyż właśnie dziś jest pamiątka Jego ustanowienia. Oby Jezus nie skarżył się dziś na nas, że nie mogliśmy z Nim czuwać jednej godziny przed Najśw. Sakramentem, jak skarżył się na Apostołów w Ogrodzie Oliwnym.

   5. Uwaga. Kościół w Instrukcji Stolicy Apostolskiej zaleca, aby w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu wierni wspólnie odmawiali Liturgię Godzin, gdyż Ojciec św. Paweł VI powiedział, że Liturgia Godzin jest po Mszy najważniejszą modlitwą, gdyż w niej modlimy się psalmami natchnionymi przez samego Boga; nimi modlił się Jezus, np. na Ostatniej Wieczerzy czy na Krzyżu. Odmawiając te psalmy, wnikamy w uczucia samego Jezusa.  Stąd w swojej parafii ok. godz. 21  z ludźmi w tej Liturgii Godzin  (z książeczek: "Wielki Tydzień"- wydanych w Opolu)  przed Ciemnicą odmawiałem "Godzinę Czytań" z Wielkiego Piątku (psalmy i Czytania, także Pieśni i Ewangelię o Męce Jezusa), a po bolesnej cząstce różańca także "Modlitwę na Zakończenie Dnia" (Kompletę).

                                          B. Wielki Piątek w ciągu dnia.
1. Rano na pamiątkę sądu nad Jezusem, biczowania i cierniem ukoronowania Jezusa, odmawialiśmy "Jutrznię" czyli modlitwy poranne z Liturgii Godzin. Ok. 11.30, kiedy Jezus zaczął nieść Krzyż, odprawiliśmy Drogę Krzyżową, a przed nią Modlitwę Przedpołudniową, po niej: Modlitwę Południową z Liturgii Godzin. .o godz. 15-tej Koronkę do Miłosierdzia Bożego, Nabożeństwo 7 Słów Jezusa i Modlitwę Popołudniową. Nieszpory zastępuje główne nabożeństwo liturgiczne o Męce Pańskiej.

                                         Liturgia Męki Pańskiej - komentarze.
1. Przed rozpoczęciem Liturgii.
          Dzisiejsze nabożeństwo będzie się składać z 4 części:   Liturgii Słowa o Męce Jezusa; z Adoracji Krzyża; z Komunii św. i Procesji do Bożego Grobu.  Kiedy kapłan po przyjściu przed ołtarz upadnie na twarz, wszyscy klęczymy, rozważając Mękę Jezusa.

 2. Przed Modlitwą Powszechną
           Dziś zamiast zwykłej Modlitwy Powszechnej będzie uroczysta Modlitwa Powszechna. Będzie dziesięć intencji, które kapłan będzie zapowiadał śpiewem. Uważnie więc ich słuchajmy, aby po zapowiedzeniu tych intencji w chwili ciszy o to się modlić własnymi słowami.  A  po chwili kapłan zbierze nasze intencje  w głośnej modlitwie, a my na znak, że o to samo prosimy, za każdym razem wołajmy: Amen, czyli niech tak będzie. A więc dziś u stóp Jezusa ukrzyżowanego zanieśmy do Niego nasze modlitwy.

3. Przed Adoracją Krzyża.
          Dziś Kościół wstrzymuje się od odprawiania Ofiary bezkrwawej, czyli Mszy św., aby skupić się na Ofierze krwawej. Dlatego teraz w drugiej części Liturgii będzie Adoracja Krzyża. Kapłan wyjdzie z Krzyżem  wśród dwóch zapalonych świec. Kiedy będzie stopniowo odsłaniał ramiona krzyża i zaśpiewa: "Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata", odpowiemy: "Pójdźmy z pokłonem"   i na chwilę uklękniemy, dziękując Mu za Jego Mękę. Później, gdy ministranci będą trzymać Krzyż, podejdziemy okazać Mu znak miłości ((przez przyklęknięcie i pocałowanie Krzyża). W tym czasie śpiewajmy: "Ludu, Mój ludu", w której to pieśni są jakby skargi Jezusa na nas, a my Go za to przepraszajmy, śpiewając po każdej zwrotce: "Święty Boże" (jeden raz ). Jest obowiązek klękania przed tym Krzyżem  tak samo jak przed Najśw. Sakramentem, aż do Mszy Wigilii Paschalnej, kiedy będziemy czcić Zmartwychwstanie Jezusa.

4. Przed Komunią św.
           Od reformy Obrzędów Wielkiego Tygodnia w 1956 r. mamy szczęście, że w tym dniu, kiedy Pan Jezus wydał Swoje Ciało za nas, możemy Je w trzeciej części dzisiejszej Liturgii przyjąć do swojego serca. Kapłan pójdzie po Najśw. Sakrament, a w tym czasie ministranci nakryją ołtarz  obrusem, jak się nakrywa  stół białym obrusem do uczty, który to Obrzęd przypomina, że Komunia jest ucztą. Dlatego zaraz po nabożeństwie znowu będzie zdjęty.

5. Procesja do Bożego Grobu.
         Teraz w czwartej części dzisiejszej Liturgii zaniesiemy Najśw. Sakrament do Kaplicy Bożego Grobu. Monstrancja będzie nakryta przeźroczystym welonem na pamiątkę, że Ciało Jezusa owinięto w prześcieradło - Całun. Chętnie przychodźmy adorować Pana Jezusa w Bożym Grobie. Jutro nie odprawia się Mszy i zasadniczo nie udziela się Sakramentów na znak, że nie Chrystus zmarły udziela nam łask we Mszy i Sakramentach, ale żywy- zmartwychwstały. Msza Wigilii Paschalnej, według rachuby Starego Testamentu, należy już do Niedzieli Zmartwychwstania. Na tę Mszę Wigilii Paschalnej, najważniejszą w całym roku, kiedy będziemy świętować pierwszą i najuroczystszą Mszę o Zmartwychwstaniu Jezusa, przynieśmy świece do odnowienia obietnic Chrztu św. Jak istnieje obowiązek dla wszystkich, by ojciec  przyniósł świecę do Chrztu dziecka, tak istnieje obowiązek dla wszystkich, którzy przychodzą na Mszę Wigilii Paschalnej.

                             II. Drugi dzień Triduum Paschy - Wielka Sobota.
      Uwaga. W swojej parafii po Głównym nabożeństwie w Wielki Piątek, kiedy już zapadała noc, przed Bożym Grobem odprawialiśmy z Liturgii Godzin Godzinę Czytań z Wielkiej Soboty o spoczynku Jezusa w Grobie (w dawniejszych czasach Godzina Czytań w niektórych zakonach była odprawiana tylko w nocy, nieraz o północy, czasem przed północą z nadchodzącego święta) i Modlitwę na Zakończenie Dnia.
     W ciągu dnia Wielkiej Soboty modlitwy z Liturgii Godzin były odprawiane podobnie jak w Wielki Piątek, z tym, że zamiast Drogi Krzyżowej było poświęcenie pokarmów,  a ok.18 odmówiliśmy Nieszpory z Liturgii Godzin o spoczynku Jezusa w Grobie. Po tych Nieszporach Siostry zakonne przygotowywały ołtarz do Mszy Rezurekcyjnej w nocy.

           III.  Trzeci dzień Triduum Paschy - Wielka Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego
                                                         
                                               A. Wigilia Paschalna
                                      1. Historia Wigilii Paschalnej
    W pierwszych wiekach Mszę o Zmartwychwstaniu Jezusa odprawiano w nocy, gdyż Jezus Zmartwychwstał w nocy. Ewangelia św Jana (20,1) pisze: '"A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu". Wobec tego, skoro było jeszcze ciemno, czyli była jeszcze noc, a już Chrystusa w grobie nie było, musiał wcześniej zmartwychwstać. Nie mógł zmartwychwstać przed zapadnięciem nocy w Wielką Sobotę, gdyż wtedy zmartwychwstałby dnia drugiego - wbrew temu, co mówi Pismo Św., że zmartwychwstał dnia trzeciego.  Tak więc, gdyby zmartwychwstał tuż po zapadnięciu nocy w Wielką Sobotę, kiedy zaczął się trzeci dzień po Jego śmierci (od godz. 15 w Wielki Piątek do zapadnięcia nocy - był pierwszy dzień po  Jego śmierci; od zapadnięcia nocy w Wielki Piątek do zapadnięcia nocy w Wielką Sobotę był drugi dzień; a po zapadnięciu nocy w Wielką Sobotę zaczął się trzeci dzień), zmartwychwstałby dnia trzeciego. Dlatego Kościół we Mszy Wigilii Paschalnej śpiewa w Orędziu Wielkanocnym: "Tej właśnie nocy Chrystus skruszywszy  więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z otchłani". A ponieważ nikt nie wie, o której godzinie zmartwychwstał (jak to śpiewa Kościół w tymże Orędziu: "Tylko noc była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa", czyli nikt) , dlatego pierwsi chrześcijanie całą noc czuwali w kościele na cześć zmartwychwstania Chrystusa. Po łacinie czuwanie nocne nazywa się wigilią ( a więc wigilia to przede wszystkim  czuwanie nocne, w którym czcimy daną pamiątkę). Więc na początku tego czuwania  po zapadnięciu nocy kapłan poświęcał dużą świecę, by mogła świecić całą noc,  "by jej płomień doczekał wschodu słońca" -jak ksiądz śpiewa w tym Orędziu, którą to świecę nazwano Paschałem (od świąt paschalnych). Nieco później na początku czuwania rozpalano ogień. To czuwanie całonocne było wypełnione Czytaniami z Pisma św.. Było 12 długich Czytań, (a w jednym z Obrządków,  jednym z tych 12 Czytań była cała Ewangelia wg św. Jana) zwłaszcza odnoszącymi się do Chrztu, gdyż tylko na tej Mszy chrzczono dorosłych. Czytania przeplatano śpiewem psalmów i modlitwami. Przed świtem odprawiano Mszę św. Potem nieco skracano to czuwanie i zaczynano o północy. Tak też było w Kościele Wschodnim, np. w Grecji. Dlatego Prawosławni i Grekokatolicy do dziś tak o północy zaczynają Rezurekcję, która trwa do świtania. Tak do wojny było w cerkwiach, np. w Pełkiniach. Niestety, to czuwanie wraz z Mszą przesuwano w średniowieczu na Zachodzie na godziny popołudniowe, a pod koniec średniowiecza na rano. Tak było do 1956 r. To była anomalia, gdyż pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa obchodzono dnia drugiego po Jego śmierci. Pamiętam, jak jeden ministrant dziwił się, że chociaż figura Jezusa zmarłego była w Bożym Grobie,  ksiądz już śpiewał Alleluja. Było na tym rannym nabożeństwie (wzorem starożytności) dwanaście długich Czytań z Pisma św. po łacinie. Ludzie nic z tego nie rozumieli, więc odmawiali swoje prywatne modlitwy. Dopiero papież Pius XII zarządził, by  Czytań było tylko 4 i to skróconych oraz, by od 1956 r. Obrzędy Wigilii Paschalnej tak się zaczynały, by właściwa Msza o Zmartwychwstaniu Jezusa  od "Chwała na wysokości Bogu" zaczynała się ok. godz.24. Dał jednak papież władzę biskupom, aby ze względu na jakieś specjalne okoliczności, pozwalali zaczynać te Obrzędy po zapadnięciu nocy, ale nigdy przed zachodem słońca. Ksiądz Prymas Wyszyński ze względu na zwyczaj rannej Procesji Rezurekcyjnej dał całej Polsce taką dyspensę. Kiedy jednak w Watykanie wydano Mszał posoborowy, Kościół w nim zarządził, że można te Obrzędy zaczynać dopiero po zapadnięciu nocy, ale nie po zachodzie słońca. Tak jest napisane w Mszale: "21. Dlatego cały obchód tej świętej Wigilii powinien się odbyć w nocy, to znaczy rozpocząć się po zapadnięciu nocy  albo skończyć  przed świtem dnia niedzielnego".   Te słowa są przypominane co roku w Kalendarzu Liturgicznym Archidiecezji Przemyskiej, wydawanym przez Kurię. Gdyby gdzieś była prawdziwa konieczność zaczynania wcześniej tych Obrzędów, biskup musiałby udzielić dyspensy.  W naszej szerokości i długości geograficznej pełna noc zapada ok 1,5 godz. po zachodzie słońca. Watykan wydał Instrukcję, w której wyjaśnia, że te Obrzędy można zaczynać, gdy będzie tak ciemno, że płomień Paschału będzie oświetlał najbliższe otoczenie, na znak Chrystus nas oświeca.W naszych stronach taka ciemność zapada ok. 50 minut po zachodzie słońca. W roku 2012 słońce zajdzie wg czasu letniego w Wielką Sobotę o godz. 19.21. Stąd odpowiednia ciemność nastanie o godz. 20, wtedy też nastanie trzeci dzień po Śmierci Jezusa, a więc wtedy można rozpoczynać Wigilię Paschalną.

   Chociaż w średniowieczu liturgiczny Obrzęd Zmartwychwstania Chrystusa przeniesiono na Wielką Sobotę rano, to jednak w Polsce od jej Chrztu wzorem starożytności Procesję Rezurekcyjną odprawiano o północy. I tak było przez 800 lat do 18 wieku. Dopiero w 18 wieku, kiedy wkroczyły wojska rosyjskie po wojnie północnej, Procesję Rezurekcyjną przeniesiono w miastach na godziny wieczorne, a we wsiach i małych miastach na rano. I tak było do 1956 r. czyli do reformy Wielkiego Tygodnia. Ze względu na to, że Pius XII nakazał Mszę Wigilii Paschalnej odprawiać w nocy,  w Polsce za dyspensą po zapadnięciu nocy, Ksiądz Prymas Wyszyński zarządził, by wszędzie Procesja Rezurekcyjna odbywała się rano. Tak było do wydania polskiej wersji Mszału posoborowego w 1986 r., w którym biskupi polscy zezwolili, by Procesja Rezurekcyjna odbywała się zaraz po Mszy Wigilii Paschalnej. Można ją też rano odprawiać. Tak też jest napisane w urzędowym "Kalendarzu Liturgicznym Diecezji Przemyskiej", który - jak mówił ks. Sekretarz Kurii - potwierdza sam ks. arcybiskup. Ale chociaż gdzieś Procesja Rezurekcyjna jest rano, to jednak pierwszą i najuroczystszą Mszą o Zmartwychwstaniu jest Msza Wigilii Paschalnej, która jest szczytem całego Triduum, a więc jest Mszą Rezurekcyjną (od łac. resurrectio = zmartwychwstanie). Tak więc połączenie tej procesji z Mszą Wigilii Paschalnej, by była w nocy, jest powrotem do starodawnej polskiej tradycji (stąd tylko w Polsce było słowo:  "Wielka - noc").  Stąd niektórzy księża łączą Procesję Rezurekcyjną z Mszą Wigilii Paschalnej. Tak jest w niektórych kościołach Dominikanów,  np. w Krakowie, w Jarosławiu (gdzie co roku rozpoczyna się Obrzędy Wigilii Paschalnej o godz. 21; tak było w Jarosławiu w parafii M.B.Królowej Polski za ks. M.Rajchela; tak było w Przemyślu w parafii Św. Trójcy za ks. prof. Seminarium -T. Szczurka;  tak było w Ujeznej za ks. Wł. Kordasa, który rozpoczynał te obrzędy o 23, a po tej Mszy prowadził Procesję rezurekcyjną po publicznej drodze;  w Pełkiniach   za ks.T. Tarnawskiego; tak było w Wygarkach.
Kiedy byłem proboszczem, wyjaśniłem ludziom, że Msza Wigilii Paschalnej jest Mszą Rezurekcyjną, wobec tego pytałem parafian w kościele, czy chcą, by tę Procesję złączyć z Mszą Wigilii Paschalnej. Wszyscy w kościele, może z wyj. jednego, podnieśli rękę, że chcą. Pytałem, o której godzinie chcą rozpoczynać, byle w nocy  było rozpoczęcie. Pytałem o różne możliwości. Prawie wszyscy chcieli, by zaczynać o godz. 22,  by Procesja ze światłami, po szosie publicznej,  wypadła o godz. 24, czyli w niedzielę wg naszej rachuby czasu. Po kilku latach pytałem znowu, czy dalej chcą takiego zwyczaju, bo mają doświadczenie?      I znowu prawie wszyscy chcieli podtrzymania tego zwyczaju.

                           2. Zarządzenia co do Mszy Wigilii Paschalnej.
a)  Przed tą Mszą należy przerwać wystawienie Pana Jezusa w Bożym Grobie, jak poleca Prawo Kanoniczne, gdyż ludzie powinni się skupić na Mszy św., a nie na adoracji. Nie wypada,  by Jezusa wystawionego nikt nie adorował . Jeśli wystawia się Go po Mszy Wigilii Paschalnej, adoruje się Go już jako Zmartwychwstałego i śpiewa się przy Bożym Grobie pieśni wielkanocne. Z tej racji monstrancji nie okrywa się welonem.
b) Usuwa się lub zakrywa figurę Pana Jezusa Zmarłego w Bożym Grobie, a ustawia przed Mszą  figurę Jezusa Zmartwychwstałego .
c) Usuwa się Krzyż służący do adoracji P. Jezusa Zmarłego.
d) Skoro Msza Wigilii Paschalnej jest najważniejszą, stąd należy ją jak najuroczyściej celebrować.
    Gdy byłem proboszczem, w czasie tej Mszy, zgodnie z pozwoleniem ks. arcybiskupa, udzielałem służbie liturgicznej Komunii pod dwiema postaciami.
e) Kościół zaleca, by w czasie tej Mszy chrzcić dzieci (powód tego wyjaśniam w poniższej homilii). Dzieci można trzymać w osobnym pomieszczeniu, tylko należy przynieść je przed ołtarz na sam moment chrztu.         W mojej parafii czasem kilkoro dzieci chrzciłem podczas tej Mszy.

                        3.  Budowa Obrzędów Wigilii Paschalnej - Komentarze

                                       I.   LITURGIA ŚWIATŁA
         1. (Po ,,Pan z wami", zamiast wstępu z Mszału można powiedzieć swoimi słowami)
Drodzy bracia i siostry, w tę Najświętszą Noc, w której Chrystus zmartwychwstał (jak bowiem mówi Ewangelia: "gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu" (J. 20,1), a więc wcześniej w nocy zmartwychwstał, gromadzimy się na nocne czuwanie, po łacinie - wigilię, aby w tej najuroczystszej Mszy w całym roku, czuwając do późnej nocy  jak te roztropne panny z
Ewangelii z zapalonymi lampami, spotkać kiedyś, jak one, Chrystusa Zmartwychwstałego.
        2. (Przed poświęceniem ognia )
Poświęcimy teraz ogień, który oznacza chwałę Bożą, światłość wiekuistą, którą objawił nam Chrystus Zmartwychwstały. Kiedy ksiądz zaśpiewa: Módlmy się, prośmy w ciszy Boga, aby w te święta Bóg zapalił w nas tak wielkie pragnienie nieba, abyśmy kiedyś świętowali w światłości wiekuistej.
         3. ( Przed ozdobieniem Paschału).
Teraz celebrans, ozdabiając Paschał, nakreśli na nim znak krzyża - znak Chrystusa, gdyż Paschał jest Jego znakiem. Wpisze też pierwszą i ostatnią literę alfabetu greckiego: alfa i omega  na znak, że Chrystus jest początkiem wszystkiego i celem wszystkiego. Wpisze też obecny rok na znak, że Chrystus Zmartwychwstały i obecnie żyje. Potem kapłan włoży pięć ozdobnych gwoździ na znak, że Chrystus po zmartwychwstaniu pozostawił chwalebne rany.
        4. ( Przed zapaleniem Paschału)
Teraz kapłan zapali od ognia Paschał na znak, że Chrystus dzięki Mocy Bożej zmartwychwstał (noc oznacza śmierć, a światło - życie, co nam przypomina, że Chrystus ze śmierci przeszedł do życia). Za to po słowach kapłana: ,,Światło Chrystusa" - podziękujmy Bogu śpiewem: - ,,Bogu niech będą dzięki".  Następnie kapłan na przedzie procesji poniesie Paschał do ciemnego kościoła na znak, że Chrystus Zmartwychwstały przez ciemności grzechu na świecie prowadzi nas do nieba. Kiedy kapłan drugi raz zaśpiewa: ,,Światło Chrystusa", od Paschału zapalamy świece na znak, że dzięki Chrystusowi Zmartwychwstałemu my otrzymujemy życie  duchowe na chrzcie, a cielesne w przyszłym życiu; za to też podziękujmy Bogu śpiewem: ,,Bogu niech będą dzięki".  Kiedy kapłan w kościele zaśpiewa trzeci raz: ,,Światło Chrystusa", zapalą się wszystkie światła na znak radości ze zmartwychwstania Chrystusa.
       5. (Przed śpiewem Orędzia Wielkanocnego ).
Teraz zostanie odśpiewane Orędzie Wielkanocne, czyli uroczyste ogłoszenie, że Chrystus zmartwychwstał. Orędzie to pochodzi ze starożytności  i mówi, co nam ta noc, czyli Zmartwychwstanie Jezusa, daje.  Słuchajmy tego Orędzia w postawie stojącej z zapalonymi świecami. Na końcu na znak, że to potwierdzamy, zaśpiewajmy potrójne: Amen.
Teraz celebrans okadzi Paschał na znak uczczenia Chrystusa Zmartwychwstałego.

                                   II. LITURGIA ŚWIATŁA
        1. ( Przed Czytaniami).
Zakończyliśmy 1-szą część dzisiejszej uroczystości - Liturgię Światła, więc gasimy świece. Teraz będzie druga, jeszcze ważniejsza część, Liturgia Słowa Bożego, która ma nas ostatecznie przygotować do odnowienia obietnic Chrztu św., dlatego Mszał posoborowy pozwala na 7 Czytań ze Starego Testamentu odnoszących się do Chrztu, ale można je skrócić do trzech.
    a) Przed pierwszym Czytaniem.
Usłyszymy najpierw opis stworzenia świata. Zastosowanie do Zmartwychwstania Jezusa jest takie: Piękne było pierwsze stworzenie, zwłaszcza piękno duszy pierwszych ludzi przed grzechem, które to piękno będziemy wysławiać  w psalmie po tym Czytaniu, ale jeszcze piękniejsze jest Nowe S tworzenie: Chrystus Zmartwychwstały i nasza dusza po Chrzcie. Kiedy kapłan zaśpiewa: Módlmy się, w postawie stojącej prośmy Boga w ciszy, by nasza dusza była taka piękna po odnowieniu obietnic Chrztu.
     b) Przed drugim  Czytaniem.
W następnym Czytaniu usłyszymy, jak Abraham chciał złożyć na ofiarę swojego syna, którego Bóg zachował przy życiu, za co będziemy dziękować Bogu w psalmie: "Bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz". Odniesienie do Zmartwychwstania Chrystusa jest takie, że Bóg zachował przy życiu Swego Syna przez zmartwychwstanie Jezusa, a odniesienie do Chrztu jest takie, że przez Chrzest stajemy się dziećmi Abrahama i mamy być gotowi dla Boga wszystko poświęcić jak on.  Kiedy ksiądz zaśpiewa: ,,Módlmy się", prośmy Boga, byśmy godnie odpowiedzieli na łaskę takiego powołania.
      c)  Przed trzecim Czytaniem.
W następnym Czytaniu usłyszymy o cudownym przejściu przez Morze Czerwone. Odniesienie do zmartwychwstania Chrystusa jest takie, że jak Bóg uwolnił cudownie Lud Starego Przymierza z niewoli egipskiej, za co będziemy Mu dziękować w psalmie, którym dziękował sam Mojżesz, tak Chrystus przez Zmartwychwstanie udziela nam łaski wyzwolenia z niewoli grzechu, zwłaszcza nałogowego. Tę łaskę otrzymujemy na chrzcie. Po: ,,Módlmy  się", prośmy Boga, byśmy tak odnowili obietnice Chrztu św., byśmy wyzwolili się z każdego, nawet najgorszego grzechu.
       d)  Przed czwartym Czytaniem.
W następnym Czytaniu, już za czasów Proroków,  Bóg przez Izajasza mówi, że  Lud Boży , który się nawraca, może być pewien miłości Bożej, gdyż Bóg jak dobry mąż, nie zerwie zawartego przymierza z nami i uczyni naszą duszę  jak piękne miasto, które ma fundamenty na szafirach, blanki murów z rubinów, bramy z kryształu, mury obronne z drogich kamieni. Za to wybawienie z grzechu będziemy dziękować Bogu psalmem  z refrenem: ,,Sławię Cie Boże, bo mnie wybawiłeś". Wybawił nas Bóg przez śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa, a wlewa tę miłość i zawiera z nami wieczne przymierze na Chrzcie. Po: ,,Módlmy się", prośmy Boga, byśmy przez grzech ciężki nie zerwali tego przymierza.
        e)  Przed piątym Czytaniem.
W następnym Czytaniu Bóg przez proroka Izajasza zapowiada pokarm dla biednych za darmo,  zapowiada zawarcie Nowego i Wiecznego Przymierza, mówi o gotowości Boga do przebaczenia i o skuteczności Słowa Bożego.  To dzięki Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa Bóg zawarł z nami Nowe i Wieczne Przymierze na Chrzcie, które na Chrzcie każdy z nas zawiera, a które za chwilę odnowimy  i każdy z nas otrzymuje za darmo pokarm duchowy. Dlatego w psalmie podziękujmy za to Bogu, śpiewając refren: "Będziecie czerpać ze zdrojów zbawienia".  Po: ,,Módlmy się", prośmy Boga, byśmy przez grzech ciężki tego Przymierza nie zerwali.
        f)  Przed szóstym Czytaniem.
W następnym Czytaniu Bóg przez proroka Barucha wzywa do zachowania Przykazań, do których zachowania zobowiązujemy się na Chrzcie i wzywa do szukania mądrości w Księdze Życia, czyli w Piśmie Św., gdyż Bóg, który nam to nakazuje jest nieskończenie mądry, bowiem stworzył tak mądrze urządzony świat, dlatego w psalmie wyrażamy wiarę w Słowo Boże, śpiewając refren: "Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne". Po: ,,Módlmy się", prośmy Boga, byśmy uważnie słuchali  i czytali Pismo Św.
        g)  Przed siódmym Czytaniem.
W następnym Czytaniu z czasów Proroków Bóg przez Ezechiela zapowiada oczyszczenie  Ludu Bożego Starego Testamentu przez wypędzenie go do krajów pogańskich, obiecuje Bóg dać im serce z ciała, czyli dobre i pokropić ich czystą wodą  dla obmycia z grzechów. Spełniło się to dzięki Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa, gdyż na Chrzcie zostajemy obmyci czystą wodą - łaską i otrzymujemy nowe serce, czyli  wlaną miłość do Boga, dlatego śpiewamy  (jeśli jest Chrzest ): "Stwórz o mój Boże we mnie serce czyste".  Po: ,,Módlmy się" prośmy Boga, by po odnowieniu obietnic Chrztu  zachował w nas serce czyste.
                         2. Po Czytaniach ze Starego Testamentu.
Zakończyliśmy Czytania ze Starego Testamentu. Kiedy Chrystus umarł i zmartwychwstał, zaczął się Nowy Testament. . Dlatego teraz w czasie śpiewu: "Chwała na wysokości Bogu"  na znak radości ze Zmartwychwstania Chrystusa uderzą dzwony, dzwonki, zagrają organy i zostaną zaświecone świece na ołtarzu na znak, że teraz rozpoczyna się właściwa Msza  św.
       h)  Przed ósmym Czytaniem  - z  Nowego Testamentu - Listu św. Pawła Ap.
Posłuchajmy teraz św. Pawła, który mówi, jakie konsekwencje wynikają dla nas z faktu Chrztu, na którym złączyliśmy się ze Śmiercią i Zmartwychwstaniem Chrystusa. Po tym Czytaniu kapłan zaintonuje po raz pierwszy od 46 dni radosne Alleluja, które będziemy śpiewać na przemian z psalmem dziękczynnym.
       i) Przed dziewiątym Czytaniem - z Nowego Testamentu - z Ewangelii.
Posłuchajmy teraz ze czcią Ewangelii o Zmartwychwstaniu Chrystusa. Dla uczczenia Księgi Ewangelii okadzimy ją.

                    3.   Homilia na Świętą Noc Zmartwychwstania Jezusa.

                                        Chrystus Zmartwychwstał !
                                     Bracia i siostry w Chrystusie !

    Dziś przeżywamy największą radość w roku, bo oto Dusza Jezusa wraca z Otchłani, do której wstąpił Jezus, aby ludzi sprawiedliwych, przebywających tam od początku świata pocieszyć, że już ich odkupił i ta Jego Dusza łączy się z Ciałem. Ciało nagle się ożywia, wydaje jakąś niesamowitą energię, dzięki której prawdopodobnie Jego Ciało zostało odbite na Całunie, którym był okręcony i w nocy bez odwalania kamienia zagradzającego wejście do Grobu, przenika przez skałę, jak fale radiowe przenikają przez ścianę albo promienie świetlne przez szybę i ukazuje się jako chwalebny wybranym osobom. Cieszymy się więc po pierwsze, że Ten, który był tak poniżony, sponiewierany, teraz ukazuje się w najwyższej chwale.  Po drugie, cieszymy się,  że przez ten cud dał najpewniejszy dowód prawdziwości Jego nauki. Po trzecie, cieszymy się, że dzięki Jego Zmartwychwstaniu my też możemy zmartwychwstać do chwały. Po czwarte, cieszymy się, że Jezus przez Zmartwychwstanie dokończył dzieła Odkupienia. Protestanci za największe święto uważają Wielki Piątek. My zaś za największe święto  uznajemy święto Zmartwychwstania, gdyż na Krzyżu Jezus wysłużył nam łaski, ale Bóg chciał, aby te łaski były rozdzielane przez Pośrednika między Bogiem a ludźmi czyli przez Jezusa. Ale, żeby przez Niego były rozdawane, musiał najpierw zmartwychwstać. A więc Zmartwychwstanie kończy dzieło Odkupienia, jak śpiewamy: "Adamie twój dług spłacony, Okup ludzki dokończony", jak to mówi św. Paweł: "On to został wydany za nasze grzechy i zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia (Rz 4,25). Podobnie słyszeliśmy w Orędziu Wielkanocnym: "ta sama noc (zmartwychwstania Jezusa) uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa ...od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych...przywraca niewinność upadłym a radość smutnym".  Prawdę, że dzięki Zmartwychwstaniu Chrystusa otrzymujemy łaskę (teraz życie na duszy a kiedyś na ciele), wyrażaliśmy w symbolu zapalania naszych świec od Paschału. Dlatego Kościół, chcąc wiernym unaocznić  tę prawdę, że przez Chrzest otrzymujemy nowe życie dzięki Zmartwychwstaniu Chrystusa,  w pierwszych wiekach udzielał Chrztu tylko w dzisiejsze święto, tylko na tej Mszy.  Katechumeni przygotowujący się do Chrztu długi czas, a najbardziej w Wielkim Poście,  w czasie tej Mszy wchodzili  pojedynczo do bocznej kaplicy chrzcielnej  tzw.  Baptysterium, wchodzili do wody i trzykrotnie zanurzali się pod jej powierzchnią.
  Św. Paweł w dzisiejszym Czytaniu tłumaczy nam ten symbol.  Zanurzenie się pod wodę oznaczało złączenie się ze śmiercią Chrystusa, tzn., że jak Chrystus umarł, tak my po Chrzcie mamy umrzeć dla grzechu, czyli jak zmarły nie może już grzeszyć,  tak my po chrzcie nie powinniśmy grzeszyć.  Wynurzenie się spod powierzchni wody oznacza złączenie się ze Zmartwychwstaniem Jezusa. Więc jak Jezus po zmartwychwstaniu żył dla Ojca, tak my po chrzcie mamy żyć dla Boga i dobra ludzi, np. tak jak matka żyje dla dziecka, jak narzeczony żyje dla narzeczonej, a nie żyć dla grzesznej przyjemności. Po Chrzcie ci nowo ochrzczeni ubierali się w białe ubrania (symbol niewinności) i z zapalonymi świecami szli  na swoją pierwszą  Mszę w życiu - Mszę Rezurekcyjną, na której od razu byli bierzmowani i przyjmowali Pierwszą Komunię Świętą.
Z tej racji Kościół zaleca chrzcić dzieci na tej właśnie Mszy św.
     My którzyśmy zostali ochrzczeni  w niemowlęctwie, dziś świadomie i uroczyście odnawiamy obietnice Chrztu św. tzn., że chcemy umrzeć dla grzechu, a żyć tylko dla Boga i dobra ludzi. Stąd kapłan zapyta nas, czy wierzymy w Boga, czy wierzymy w Pana Jezusa, że jest Synem Bożym, a więc, że mówi prawdę, czy wierzymy w Ducha Świętego, w święty Kościół Powszechny, czyli katolicki, tzn. czy wierzymy, że on prawdy naucza, nieomylnie tłumaczy naukę Jezusa i, że tylko on jest prawdziwy. Zapyta nas kapłan, czy wyrzekamy się grzechu, zwłaszcza ciężkiego, a więc nieposłuszeństwa Przykazaniom Bożym, Kościelnym, zarządzeniom Kościoła.  Zapyta nas kapłan, czy wyrzekamy się tego, co nas do grzechu prowadzi, czyli okazji do grzechu, jak np. złych filmów  w telewizji czy internecie, zbyt długiego chodzenia narzeczonych, codziennego picia alkoholu nawet w małych ilościach itd. Każdy wie, jakie okazje prowadziły go do grzechu. Będziemy to mówić przy świadkach całego kościoła, że tak uczynimy, że dzięki Zmartwychwstaniu Chrystusa będziemy chodzić w nowości życia.
     Nie jest łatwe dotrzymanie tych przyrzeczeń. Dlatego teraz będziemy wzywać w Litanii  Wszystkich Świętych, by nam do tego dopomogli, skoro oni dzięki Zmartwychwstaniu Jezusa tak potrafili żyć. Amen.

                                   III. LITURGIA CHRZTU
1.Przed Litanią do Wszystkich Świętych.
Wzywajmy wstawiennictwa świętych, aby nam dopomogli dotrzymać obietnic Chrztu.
2. Przed poświęceniem wody do Chrztu.
W czasie święcenia wody do Chrztu słuchajmy, co w Starym Testamencie zapowiadało Chrzest i co nam Chrzest daje. W czasie tego poświęcenia  kapłan włoży Paschał do wody na znak, że dzięki Chrystusowi Zmartwychwstałemu zostajemy na Chrzcie odrodzeni.
3. Przed odnowieniem obietnic.
Teraz zapalmy świece, podobnie jak przy Chrzcie ojciec zapala świece, na znak, że chcemy szczerze odnowić obietnice Chrztu. Po odnowieniu tych obietnic ksiądz nas pokropi wodą chrzcielną  na znak zawartego  przymierza z Bogiem. W tym czasie śpiewajmy pieśni o Chrzcie.

                                 IV. LITURGIA OFIARY
1. Po Modlitwie Powszechnej lub przed Prefacją.
Teraz rozpoczynamy czwartą i najważniejszą część dzisiejszej uroczystości - Liturgię Ofiary.  W niej Chrystus Zmartwychwstały stanie rzeczywiście obecny wśród nas w czasie Konsekracji i Jego możemy dziś przyjąć w Komunii.  Śpiewajmy Mu radosne pieśni o Zmartwychwstaniu.
2. Przed Prefacją.
W Prefacji o Zmartwychwstaniu Jezusa dzięki mu składajmy, że zmartwychwstając przywrócił nam życie

                                V.    PROCESJA REZUREKCYJNA    ( o ile jest w nocy)
Piątą częścią dzisiejszej uroczystości jest najradośniejsza część, mianowicie pójdziemy z zapalonymi świecami w Procesji, aby publicznie okazać, że wierzymy w Jezusa Zmartwychwstałego oraz okazać Jezusowi Eucharystycznemu -Zmartwychwstałemu  naszą miłość i wdzięczność za Mękę i Zmartwychwstanie.Po Procesji, po błogosławieństwie Najśw. Sakramentem powinszujmy Matce Najświętszej Jej radości ze zmartwychwstania Jezusa, śpiewając: "Ciesz się, Królowo Anielska" lub "Wesel się, Królowo miła". Po tym śpiewie możemy pójść do domów z zapalonymi świecami na znak, że chcemy światło Chrystusa Zmartwychwstałego zanieść do naszych mieszkań.
                             
                                VI. OBRZĘDY ZAKOŃCZENIA (jeśli Procesja jest rano ).
Przyjmijmy teraz Błogosławieństwo Boże, aby Bóg nam pomógł żyć dla Chrystusa Zmartwychwstałego.
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        

                                B. Msze  w Dzień Zmartwychwstania Pańskiego
1. W Mszach w ciągu dnia Zmartwychwstania Jezusa, po Drugim Czytaniu śpiewa się Sekwencję o Zmartwychwstaniu Jezusa, a po niej  - Alleluja. Na Sekwencję wszyscy siedzą.
2. W swojej parafii w ciągu dnia też urządzałem procesję po placu kościelnym, ale bez Najświętszego Sakramentu.. Wieczorem, ok. godz. 18 odprawiałem z ludźmi z Liturgii Godzin Nieszpory na zakończenie Triduum Paschalnego.

  Uwaga. Choć w Dzień Zmartwychwstania Pańskiego kończy się święto obowiązkowe, ale uroczystość Zmartwychwstania trwa przez całą Oktawę do przyszłej niedzieli (Miłosierdzia Bożego) włącznie. Dlatego przez całą oktawę po: "Idźcie w pokoju Chrystusa" śpiewa się na znak radości podwójne Alleluja.
Ponadto Okres Zmartwychwstania Pańskiego trwa 50 dni do Uroczystości Zesłania Ducha Św. Jest to najradośniejszy okres w roku, nie tylko ze względu na wiosnę, ale i z tego względu, że radujemy się Zmartwychwstaniem Chrystusa, dlatego w tym Okresie w czasie Mszy śpiewamy radosne pieśni ku czci Zmartwychwstałego Jezusa i o Jego Wniebowstąpieniu, a ze względu na miesiąc Maj śpiewamy ku czci Matki Bożej pieśni po Mszy.
                            
           Niech Wam Drodzy Czytelnicy, Chrystus Zmartwychwstały w życiu błogosławi.


                                                                                             
.



                 

poniedziałek, 12 marca 2012

Znaczenie Obrzędów Mszy św.(cz. VIII) - Dodatek

1. Ojciec św. Jan Paweł II w swoim ostatnim liście z racji Roku Eucharystii  pisze o Eucharystii: "Mane nobiscum Domine" - ("Zostań Panie z nami, bo ma się ku wieczorowi",  to słowa uczniów idących do Emaus ze Zmartwychwstałym Jezusem), a który to List napisał 7 X 2004 r., a więc na kilka miesięcy przed śmiercią, kiedy jego życie miało się ku wieczorowi, więc ten list możemy potraktować jako jego testament. Tak w nim pisze: "Konkretnym zobowiązaniem  na ten Rok Eucharystii, mogłoby być dokładne przestudiowanie przez każdą wspólnotę parafialną  ogólnego wprowadzenia do Mszału  Rzymskiego" ( to życzenie przytacza też Episkopat Polski w swoich "Wskazaniach",  a które podpisał ks.abp Michalik, jako jego przewodniczący).   Zaś obecny kardynał Prefekt Kongregacji Kultu Bożego (jakby minister Ojca św.)  powiedział na łamach "Niedzieli" (15 II 2012), że obecny papież ma zamiar przeprowadzić podobną akcję, bo wielu łamie dlatego przepisy, gdyż ich nie zna. Więc chcąc wypełnić tę wolę, zwłaszcza jakby testamentu naszego papieża, starałem się w tych siedmiu artykułach w internecie opracować to "Wprowadzenie do Mszału" od strony liturgicznej, dogmatycznej , historycznej i praktycznej. Ponieważ,  jak podano, ok. 70% Polaków ma internet, więc wspólnoty parafialne mogą  przy pomocy  tych artykułów przestudiować dość dokładnie to "Wprowadzenie". Ma to wielkie znaczenie, gdyż jak napisał bł. Jan Paweł II w "Liście o świętowaniu niedzieli", że jeśli ktoś nie uczestniczy regularnie we Mszy św. w każdą niedzielę, nie ma sił tak żyć, jak uczy Jezus w Ewangelii. Ale będzie miał siły pod warunkiem, że stara się pobożnie we Mszy uczestniczyć, a więc z uwagą słuchać Słowa Bożego, które jest zawsze skuteczne wg Pisma Św. pod warunkiem, że słuchający ma dobrą wolę, jak mówi Jezus w Przypowieści o Siewcy,  że w   czasie Modlitwy Eucharystycznej prosi Jezusa, by się za niego  ofiarował o pomoc w wypełnianiu Słowa Bożego,  że  samemu się w tym celu Bogu ofiaruje i przyjmie Jezusa w Komunii. Do takiego przeżycia Mszy bardzo pomaga dokładne poznanie znaczenia jej obrzędów.
       2. Dlatego bardzo cieszyliśmy się, gdy 5 III 1965 r. w 1-szą niedzielę Wielkiego Postu wprowadzono pierwsze posoborowe reformy do Mszy św. Mianowicie od tego dnia wolno było w czasie Mszy czytać Słowo Boże w języku polskim (wcześniej przynajmniej  w niedzielę ksiądz przeczytał, np. przed  Mszą, Ewangelię po polsku, ale w tygodniu w ogóle nikt po polsku niczego nie czytał we Mszy). Teraz wolno było czytać we Mszy człowiekowi świeckiemu (wcześniej w czasie Mszy nawet po łacinie nie wolno było czytać człowiekowi świeckiemu); celebrans nie musiał po cichu czytać z mszału, gdy świecki czytał  po polsku (wcześniej, gdy nawet jakiś duchowny śpiewał w czasie Mszy Słowo Boże po łacinie , celebrans musiał je po cichu czytać z mszału, np. w katedrze: długą Ewangelię najpierw czytał po cichu biskup, potem po łacinie śpiewał ją diakon, zwrócony nie do ludzi, tylko zawsze w kierunku północnym - zwyczaj starożytnego Rzymu na znak, że Ewangelię chciano zanieść ludom północnym, a więc i Słowianom, a dopiero po jej odśpiewaniu ksiądz przed kazaniem czytał ją z ambony przy filarze po polsku. (Jak to przedłużało nabożeństwo). Od tego dnia wolno było po polsku śpiewać części stałe Mszy  św.: Panie zmiłuj się nad nami; Chwała na wysokości Bogu; Święty, Święty, Święty; Baranku Boży. I też celebrans już nie musiał ich po cichu odmawiać, tylko je z ludźmi śpiewać. Trzeba dodać, że i obecny Mszał zachęca, aby ludzie, np. schola, wyuczyła się tych śpiewów, a zwłaszcza "Ojcze nasz"  po łacinie, aby,  gdy ludzie z różnych narodów uczestniczą we Mszy, mogli się wspólnie modlić. W Polsce te reformy wprowadzano stopniowo - przez 21 lat, do wydania nowego mszału w języku polskim w 1986 r.   Pytałem jednej osoby,  która pamięta Mszę przedsoborową - trydencką, czy chciałaby, by wróciły obrzędy tamtej Mszy? Odpowiedziała, że absolutnie nie.  Chociaż obecny papież pozwolił odprawiać Mszę przedsoborową dla ludzi, którzy tego sobie życzą, to jednak tylko bardzo nieliczne wyjątki o to proszą. Może to czynią z tego powodu, że niektórzy lekceważą sobie przepisy Mszy św., jak napisał papież w liście do biskupów: "ze ludzi przyciaga Msza Świea w tradycyjnymrycie i tradycyjne formy liturgii koscielnej, ponieważ doświadczl już zbyt wiel nadużyć, ktre mogą okazać się wręcz ponad ludzką wytrzmałość", a o czym powiedział kard. Prefekt Najwyższego Trybunału St.Ap.("Nasz Dziennik", 29 II 2012,s.12).. W  jednej parafii przed drzwiami kancelarii parafialnej spotkałem narzeczonych, którzy mówili, że będą prosić proboszcza, by im udzielił ślubu w formie trydenckiej. Pytałem ich, dlaczego o to będą prosić?   Nie wiedzieli, co na to odpowiedzieć. Obawiam się, że to ze snobizmu czynili, bo na to pozwolił papież. Chociaż kapłanom odprawiającym samotnie Mszę św. pozwolił papież celebrować Mszę w starym rycie i po tym zezwoleniu dwa razy w starym rycie ją odprawiłem, co mi przypomniało czasy młodości, kiedy ją codziennie w tamtym rycie odprawiałem, to jednak codziennie we Mszy św. po Komunii dziękuję Bogu za odnowioną Liturgię.
   3. Papież Jan Paweł II  pisał,  że rozesłanie po Mszy to nakaz, aby szerzyć Ewangelię i ożywiać społeczeństwo duchem chrześcijańskim. Wynika to ze szczerego ofiarowania  Bogu we Mszy miłości do Boga i ludzi.  Ożywiamy społeczeństwo duchem chrześcijańskim, wartościami chrześcijańskimi m.in. przez to, że w czasie wyborów głosujemy na takie partie, które w prawie państwowym chcą się kierować duchem i wartościami chrześcijańskimi. Dokument Stolicy Apostolskiej, zawierający propozycje na Synod Biskupów  o Eucharystii wyraźnie stwierdza, że kto głosuje na partie, które albo w programie, albo w praktyce nie kierują się duchem chrześcijańskim (dopuszczają zabijanie nienarodzonych w pewnych wypadkach, in vitro, które się łączy z zabijaniem poczętych; związki homoseksualne w prawodawstwie itd) popełnia grzech. Na tej mojej stronie internetowej wcześniej napisałem, jakie partie mają zły program albo złą praktykę w głosowaniu sejmowym w sprawach moralnych. Oczywiście, podobnie grzeszy ten, kto nie idzie na wybory. Czasem może zadecydować jeden Twój głos, jak we Francji w XIX w. jeden głos zadecydował, czy Francja ma być monarchią czy republiką. Najbliższe wybory będą do Parlamentu Europejskiego. Aby,  Drodzy Czytelnicy wiedzieli, jak one są ważne, zechcą przeczytać to, co napisałem o stosunku Kościoła do Unii Europejskiej na podstawie wypowiedzi papieży. Mam nadzieję, że Drodzy Czytelnicy zechcą we Mszy szczerze się ofiarować Bogu  i w ten sposób ożywiać społeczeństwo wartościami chrześcijańskimi przez dobre wybory. Niech Wam Bóg za przyczyną NMP w tym błogosławi.
 
       Tydzień przed świętami wielkanocnymi napiszę jeszcze komentarze do Triduum Paschalnego, abyście z większą radością przeżywali największe święta.